Wpis z mikrobloga

Samolot linii VR Lines, nr rejsu VR202, z Kapsztadu do Johannesburga, rozbił się w strefie przyziemienia pasu startowego 03L.

Pasażerowie w terminalu w panice, a w sieci i mediach głośno o wypadku. Co gorsza, gapie oraz reporterzy przedostają się na miejsce wypadku przez dziurę w ogrodzeniu. Skąd się ta dziura wzięła? Do końca nie wiadomo, jednakże dwóch świadków przed wypadkiem zadzwoniło na lotnisko w celu zgłoszenia grupy podejrzanych Azjatów, która kręciła się w okolicy i mogła wykonać tę dziurę.

Krąży także niepotwierdzona informacja o ekstremistycznej organizacji terrorystycznej, która zgłosiła telewizji Al Jazeera odpowiedzialność za przedziurawione ogrodzenie i rozbicie samolotu.

Na 127 pasażerów i członków załogi, zginęło ponad 50 osób, a drugie tyle odniosło rany, w tym ciężkie. Na pokładzie ponoć był poprzedni prezydent RPA oraz dwójka jego dzieci – czy rzeczywiście byli i przeżyli, na razie nie wiadomo.

Wyobraź sobie, że Ty i Twoja grupa tworzycie Centrum Zarządzania Kryzysowego lotniska i próbujecie wdrożyć przygotowany wcześniej plan na tego typu scenariusz. Jak sobie radzicie?

(chwila dramatycznej ciszy).

W ramach przedmiotu Aviation Safety, Security and Emergency Planning mieliśmy zorganizowaną symulację powyższego wypadku lotniczego w Centrum Symulacji Coventry University. Musieliśmy się wcielić w poszczególne role (Managing Director, Media Director, Terminal Operations Manager, Operations Director oraz Commercial Director) oraz przygotować plan zarządzania kryzysowego, który zastosowaliśmy w czasie symulacji.

Wrażenia były niesamowite i można było naprawdę wczuć się w rolę (osobiście byłam Terminal Operations Manager), a plan miał być przygotowany na podstawie prawdziwego Emergency Response Plan lotniska w Manchesterze.

Całość symulacji trwała 2h. Każda grupa siedziała w oddzielnych pokoikach, gdzie mieliśmy na telewizorach wyświetlany pogląd sytuacji przed terminalem oraz na parkingu, a poza pokojami znajdował się panoramiczny wyświetlacz pokazujący, co się dzieje na płycie lotniska (patrz: gif w komentarzu).

Na podstawie symulacji musieliśmy na zaliczenie przedmiotu napisać raport o tym, jak nasz plan sprawdził się w praktyce oraz jak oceniamy samych siebie i pozostałych członków grupy pod kątem wcielenia się w rolę i współpracy z resztą zespołu.

Muszę przyznać, że do tej pory to było moje najlepsze praktyczne doświadczenie, które miałam na studiach. W czasie symulacji prowadzący podrzucali nam notatki z nowymi informacjami oraz zadaniami do wykonania, a w tle cały czas słychać było rozpaczliwe "Help!". Panoramiczny wyświetlacz umożliwiał "chodzenie" po płycie lotniska, chociaż niestety, jak widać na zdj pod wpisem, jakość grafiki przypominała budżetową wersję GTA skrzyżowaną z Simsami ;P
Po symulacji adrenalina buzowała we mnie i moich koleżankach z grupy chyba jeszcze przez następną godzinę-dwie, tak się wczułyśmy w rolę :D

tl;dr o #samolociara - studentka BSc Aviation Management (zarządzanie w lotnictwie) na Coventry University w #uk #anglia oraz pracownik brytyjskiej linii lotniczej w dziale Operations Control Centre. Opisuję, co na studiach i w pracy słychać, czasem wrzucę też jakąś ciekawostkę lotniczą.

#lotnictwo #studia #studbaza #studiazagranica #avgeeks #symulatory #bezpieczenstwo
Ag90 - Samolot linii VR Lines, nr rejsu VR202, z Kapsztadu do Johannesburga, rozbił s...

źródło: comment_1638090903nOYBXkdzX8SyE8Q3MnzDds.jpg

Pobierz
  • 8