Wpis z mikrobloga

Niektórzy wiedzą, że prawictwo straciłem z divą w wieku 33 lat (teraz mam 36), a ogólnie seks uprawiałem tylko dwa razy w życiu (pierwsza wizyta u divy, druga wizyta u divy). Ostatnio miałem okazję przeżyć kolejną przygodę seksualną - i w dodatku nie musiałem za to płacić. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Mam takiego kumpla, który ogólnie zna dobrze moją sytuację, tzn. wie, że byłem dwa razy na divach. Już jakiś czas temu zapoznał mnie ze swoim znajomym. Nam obu przedstawił sytuację drugiego, tzn. ja wiedziałem, że on chodzi na divy i vice-versa.

Przy okazji różnych imprez poznawałem tego gościa bliżej i ogólnie go polubiłem. Dowiedziałem się, że nie tylko chodzi na divy, ale ma również konto w serwisie zbiornik.com i tam umawia się na seks. Zapytał mnie, czy byłbym chętny na seks w konfiguracji nas dwóch + kobieta lub ewentualnie nas dwóch + para. Powiedziałem, że nie ma problemu, ale raczej nie liczyłem, że coś z tego wyjdzie. Po kilku tygodniach odezwał się do mnie z informacją, że znalazł na zbiorniku małżeństwo chętne na spotkanie z nami.

Umówiliśmy się spotkanie zapoznawcze w lokalu na mieście. Para: kobieta w wieku około 40-45 lat, mężczyzna w wieku około 45-50 lat. Ona: typowy milf z dużym biustem w zdzirowatym ubraniu; on: taki trochę wiejski elegant rodem z teledysków disco-polo. Ogólnie nie w moim typie, ale po krótkiej rozmowie okazali się sympatyczni. Pani bardzo roześmiana, a pan całkiem serdeczny. Jak widać, pozory mylą.

Na początek mały smalltalk o pogodzie, covidzie, korkach na drogach, itp. Potem przeszliśmy do rzeczy, tzn. powiedzieli, że pani bardzo lubi seks, a najlepiej z kilkoma mężczyznami jednocześnie. Trochę narzekali na mężczyzn ze zbiornika, np. że dużo obiecują, a gdy ma dojść do spotkania, to się wycofują; że oszukują ze zdjęciami (na zbiorniku szczupły, a na spotkaniu pojawia się grubas); że przechwalają się wielkością członka, a potem okazuje się, że to tylko 13 cm (czym pani jest oczywiście bardzo rozczarowana).

Powiedziałem, że mam 19 cm. Pani powiedziała, że każdy tak mówi. Powiedziałem, że mogę pokazać. Pani zapytała: tutaj? Powiedziałem, że może nie tutaj przy stoliku, ale możemy iść do toalety (gdy to powiedziałem, dostałem natychmiastowej erekcji). Pani zgodziła się, mąż też się zgodził i poszedłem z nią do męskiej toalety. Pierwsze drzwi nie były zamykane, więc weszliśmy do kabiny. Rozpiąłem rozporek i wyjąłem benisa. Powiedziała, że jest duży. Wzięła go w dłoń i wtedy już zrobił się twardy jak kamień. Zaczęła wykonywać powolny ruch przód-tył i tak przez kilka sekund. Potem usiadła na zamkniętej klapie od sedesu i wzięła go w usta. Possała go trochę. Wyciągnąłem jeszcze z rozporka wór, a ona szybko zrozumiała, o co chodzi i zaczęła go ssać (dobrze, że ogoliłem go dzień wcześniej). Nie kontynuowała długo, bo przecież nie chodziło o to, żebym doszedł, a tylko o sprawdzenie, co mogę zaoferować.

Wyszliśmy z toalety i wróciliśmy do stolika. Powiedziała mężowi: "ten pan jest OK", a potem poprosiła mojego kolegę. Gdy kolega poszedł z nią do toalety, ja rozmawiałem z jej mężem. Po kilku minutach wrócili i zaanonsowała, że kolega też jest OK. Usiedli i kontynuowaliśmy rozmowę. Powiedzieli, że są nami bardzo zainteresowani i na pewno będą chcieli się umówić już na jakąś konkretniejszą akcję.

Co ciekawe, rok temu pisałem na temat hotwife/cuckold, ale w zupełnie innym kontekście. Nie spodziewałem się, że będzie mi dane wziąć udział w czymś takim jako tzw. bull. Nie wiem, czy to jest dobry pomysł, ale jeśli nie mam innych możliwości na realizowanie potrzeb seksualnych, to czemu nie...

#cuckold #hotwife #milf #seks #zwiazki #logikaniebieskichpaskow #zbiornik #divyzwykopem
  • 12
  • Odpowiedz