Wpis z mikrobloga

Mirki i Mirabelki czy chcielibyście przeczytać osobiste zapiski kogoś kto jako dziecko przeżył piekło zsyłki na Syberię? Trafiły mi w ręce zapisy siostry mojej babci. Babcia z całą rodziną mieszkali w na wschodzie Polski. Zostali zesłani w lutym 1940 wrócili dopiero na Wielkanoc 1946. Babcia zmarła już jakiś czas temu a ciotka w zeszłym roku na Covid w jednym z DPSów. Będę przepisywał słowo w słowo jej zapiski, strona może dwie w każdym wpisie(stron jest 26) na początek mała zajawka sam wstęp:

Na wstępie, pragnę przedstawić moim najbliższym, znajomym i wszystkim którzy zechcą przeczytać- motywację jakimi się kierowałem pisząc moje wspomnienia.

Jestem u schyłku życia, jeśli napiszę, że mam wnuki i prawnuki to będzie zupełnie jasne, dla kogo pragnę pozostawić moje zapiski.

Otóż kieruję je przede wszystkim za Ocean, tam bowiem dotarły i uczyły się moje wnuki, a mam ich dwoje.

Oni żyją tam w innych realiach, innej kulturze i jakże innych warunkach materialnych. Byłam tam parokrotnie i to właściwie zdopingowało mnie do pisania.

Być może nie wszycy to przyjmą z pełną, wiarą, że ich babcia i prababcia w dzieciństwie i póżniejszym, już dorosłym życiu, przeszła, że polacy przeszli, takie koleje losu.

Jestem głęboko wierzącą katoliczką, wierzę w to mocno, że tylko opatrzność Bozka pozwoliła nam przeżyć , wrócić do Polski i cieszyć siężyciem takim, jakie ono jest.

Mam nadzieję, że z tak licznej rodziny, z jakiej pochodzę, młodsze pokolenia zachcą się z tym zapoznać, ponieważ to są przeżycia dziadków.

Pragnę również aby moje wnuki, oraz ich dzieci nigdy nie zapomniały skąd wywodzą się ich korzenie - to Polska z przed 1939 r.


to krótki wstęp, a prawie strona maszynopisu. Staram sie zachować też akapity i układ, zapisków ciotki, której suma suamrum sam nigdy nie poznałem a przynajmniej sobie nie przypominam. W sumie czy będzie zainteresowanie czy nie i tak przepiszę tu całość, może ktoś kiedyś na nie trafi i mu się do czegoś przyda.
#sybiracy #syberia #zapiskizsyberii #historia #iiwojnaswiatowa #gruparatowaniapoziomu
  • 89
  • Odpowiedz
@NoMercyIncluded: Właśnie ciężko powiedzieć, skoro podkreśliła, że korzenie wywodzą się z Polski sprzed 1939 r., to chyba jest jakoś wartościowane, że ta Polska po 1939 to już nie za bardzo jest okej. Ogólnie jeszcze raz powiem, że się #!$%@? i mam tego świadomość xD Jakby mnie na Syberię wywieźli to pewnie też bym tak pisał, ale chciałem zaznaczyć, że tej Polski sprzed 39 to też nie ma co gloryfikować.
  • Odpowiedz
warto ten mit (kreowany przez kilka procent ówczesnej elity) odkłamywać, gdzie się da


@szwedes: moja babcia (rocznik 1913) opowiadała mojej mamie, że Polska w dwudziestoleciu międzywojennym wcale nie była jakaś super. Podkreślała też panujący wówczas antysemityzm. ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@szwedes: Po 1939 tyle się pozmieniało, że ustanowienie takiej cezury jest chyba uzasadnione? Wojna była katalizatorem zawalenia się życia milionów ludzi. To, czy wcześniej było źle, jest kompletnie nieistotne w obliczu tego, że potem było nieporównywalnie gorzej. Bo trochę trudno porównać biedę do rozbicia społeczności, rodziny i wszechobecnej śmierci.

@KatpissNeverclean: Panujący gdzie? Nie był wszechobecny, ale o tym niedobra wspomnieć, to wcale niepodobna ( ͡º ͜ʖ͡º
  • Odpowiedz
@LB55: Wyślij to na subreddity socjalistów na reddicie. Wielu naprawdę jest przekonanych, że narzekanie na ZSRR to czarny PR amerykańskich kapitalistów, myślałem, że to na żarty ale oni tak myślą.
  • Odpowiedz
@NajlepszyStalkerWZonie i tu jest problem, czy to będzie rzetelne swiadectwo. Wszystko zależy kiedy to było spisane. Bo jak pisała to babcia w wieku 80 lat to jej wspomnienia, pomimo tego że miałaby doskonałą pamięć z biegiem czasu zostały zniekształcone w jej głowie. Czytałem w swoim życiu mnóstwo pamiętników i wspomnień, a raz trafiła mi się praca o spisywaniu naszych wspomnień. I tam udowodniono, że wspomnienia spisywane z biegiem lat są często zniekształcone
  • Odpowiedz
@szwedes: No więc wyobraź sobie, że Żydzi handlujący z moimi pradziadami średnio przejmowali się gettem ławkowym i jakimś ONR. Paradoksalnie wygląda na to, że antysemityzm był domeną większych miast i wyższych warstw (bo nie nazwałbym tej kombinacji "inteligencją").
Ale podobnie wyglądała sytuacja z Ukraińcami, na wsiach pod Lwowem żyli razem z Polakami, żeniono się między sobą, pomagano sobie przy żniwach. Dopiero w mieście, gdzie stanowili konkurencję dla bogatszego mieszczaństwa, pojawiała się
  • Odpowiedz
@kolikowski: Generalnie pamiętniki i wspomnienia nie są uznawane za zbyt rzetelne źródło historyczne (m. in. właśnie ze względu na tendencję do nieświadomego tworzenia i przetwarzania wspomnień), dlatego konfrontuje się je z dokumentami z epoki itd. Mimo to myślę że to nadal może być bardzo cenny element "historii mówionej".
  • Odpowiedz
@LB55: dzięki za info, Musze spytać rodziców, bo to akurat nie brzmi znajomo, ale oczywiście takich historii jest zapewne wiele
  • Odpowiedz