Aktywne Wpisy
Czoso +993
Słuchajcie mirki ostatnio myślałem o tym żeby otworzyć kawiarnie. Podliczyłem, że na czysto zarabiałbym z tego 10k miesięcznie. Średnia ceny dużego latte to by było 12.5zł
Z 10k na czysto byłbym tak średnio zadowolony. Niby nie jest źle, ale w tych czasach szału też nie robi. Docelowo chciałbym wyciągnąć 20k na miesiąc czysto. Kawa musiałaby kosztować wtedy 30zł. Problem, że za tyle nikt by jej nie kupił.
Wpadłem na pomysł, powiedzcie co myślicie.
A
Z 10k na czysto byłbym tak średnio zadowolony. Niby nie jest źle, ale w tych czasach szału też nie robi. Docelowo chciałbym wyciągnąć 20k na miesiąc czysto. Kawa musiałaby kosztować wtedy 30zł. Problem, że za tyle nikt by jej nie kupił.
Wpadłem na pomysł, powiedzcie co myślicie.
A
tallman +140
Jak sobie radzicie z brakiem akceptacji waszej rozowej przez waszych rodzicow?
Moi rodzice to sa wyjatkowo #!$%@? na tym punkcie (katolicyzm mocno), i chyba dlatego ze jestem ogarniety zyciowo i przystojny to chcieliby zebym przywiozl im i pokazal lalke barbie zarabiajaca 20k na lape.
Poznalem jakis czas temu dziewczyne 170cm/50kg uroda delikatna ale lekko zakrzywiony nosek, zadbana ciepla i troskliwa ma oczywiscie swoje problemy no ale kochajaca osoba bardzo nie jakis border. Kokosow nie zarabia moze ale sie stara i jest zaradna bardzo. W lozku super i ogolnie relacja wyglada bardzo partnersko u nas.
No i na spotkaniu rodzinnym jak przywiazlem ja do domu to potem mi zaczeli mowic:
ze jest zarozumiala, ze ma krzywy nos i jest brzydka, ze jej zawod im nie odpowiada, ze czym ona mnie w ogole zauroczyla itd...
strasznie mnie to zabolalo, a mi wstyd jej to powiedziec bo to wrecz nie przystoi taki slowa mowic a co dopiero sluchac :(
I to nie jest pierwszy moj zwiazek a do kazdej dziewczyny sie zawsze tak #!$%@?, o wszystko.....
A potem jak wychodzi ze sie rozstawalem to mowili ze wcale oni tak nie mowili, i ze co zlego to nie oni
Moje rodzenstwo ma zupelnie inne odczucia co do niej, i wychodzi z zalozenia ze ma mi sie podobac a nie komus.
Reasumujac: zaczynam czuc presje (jakbym mial jej malo i tak) ze musze sobie znalezc miss polonia, o jakis nienagannych manierach najlepiej katoliczke i dziewice.
A mi tak na prawde zawsze wystarczyl ktos z kim sie po prostu dobrze dogaduje i mam vibe/uczucie. Ktos kto mnie rozumie i kocha.
Z drugiej strony lata mi uciekaja, dobijam do 30ski i chcialbym juz po prostu zalozyc rodzine, wszyscy w sie w otoczeniu hajtaja i ja tez bym chcial
Pozatym mam wrazenie ze jakbym sie juz hajtnal to przestaliby sie #!$%@? tak w moje zycie.
Mam jeszcze jedno przemyslenie, ze ja jeszcze moze po prostu mentalnie nie odcialem pempowiny od rodzicow i dlatego za bardzo patrze na ich zdanie w niektorych kwestiach.
Zawsze mi narzucaja jak mam zyc i wywoluja tylko poczucie winy gdy robie inaczej niz im sie podoba
Zastanawiam sie mocno nad wizyta u psychologa bo za duzo tego wszystkiego ostatnio....
#zwiazki #rodzice
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #619386536d062d000ad44a74
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Wesprzyj projekt
@AnonimoweMirkoWyznania: jeszcze tak dodam, bo trzeba... Nie licz na to, że jak się ożenisz, to się przestaną #!$%@?ć. To się dopiero zacznie... A to, że gotować nie potrafi, a to że źle domem się zajmuje, a to że na przyjęcie rodzinne się niestosownie ubrała. A, że coś tam... Że źle dziecko wychowuje. Skończysz na
@AnonimoweMirkoWyznania: toksyczni rodzice, albo się odetniesz albo sam
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
@girlsjustwannahavefun: Jak się ma dobrych rodziców to ich opinia jest wartościowa całe życie i nawet jeśli się wydaje, że #!$%@?ą, to warto się przynajmniej drugi raz zastoanowić nad tym co mówią.
No chyba, że jak u OPa zachowują się, jakby planowali jego związek pod swoje życie. Drogi OP - Tylko ty jesteś odpowiedzialny za swoje szczęście i jesteś odpowiedzialny za tylko własne szczęście
#!$%@?, jesteś dorosłym człowiekiem, mają się zachowywać albo nie gadamy i elo.
Oczywiście, że nie odciąłeś pępowiny. Skoro dobijasz do 30stki i potrzebujesz akceptacji starych, zamiast bronić swoich racji, to jest to pewien problem.
Polecam książkę "Toksyczni Rodzice" Susan Forward, tam jest sporo właśnie o podobnych przypadkach.
@girlsjustwannahavefun: Zdarzają się sytuacje, że ktoś jest "zaślepiony miłością" i wtedy opinia kogoś komu możemy ufać może pomóc otworzyć oczy na gorsze strony. Tylko tyle. Normalnie takich opinii się w ogóle nie stawia, bo co rodzica grzeje czy ziębi jaką drugą połówkę dobiera sobie ich dziecko. No chyba, że zauważają z zewnątrz jakąś dysfunkcyjność w związku.
@kiciek: tzn kumam, że możesz nie mieć świadomosci, niemniej gwarantuje Ci że w większosci przypadków relacje rodzic-dziecko nie są tak proste jak Ci wsie wydaje. Powodów komentarzy rodzicow moze być miliard.