@Sprus: To jest tak delikatne, że aż się rozpływa w ustach. Na co dzień mam jak OP, ale wagyu to inna klasa i jakość, pierwszy raz jadłam taki tłuszcz w mięsie, który mi smakował. Normalnie w zwykłym kurczaku, czy kotlecie nie jestem w stanie tego zjeść.
@CzerstwaBulka: ja wpierdzielam wszystko, żyłki, chrząstki, ścięgna, skóry. Prawdziwa Golonka (specjalnie wielką literą) na przykład, musi mieć jeszcze świńską szczecinę. Najlepsze są te małe kości ze skrzydełek kurczaka. Chrupie i zjadam w całości
@CzerstwaBulka: Też tak mam, prawie nic poza kurczakiem nie jem żeby żadnych zrostów nie napotkać, bo jak poczuję takie coś w ustach to odechciewa mi się jeść i mam odruch wymiotny…
@CzerstwaBulka: normalna sprawa, bo człowiek nie jest z natury mięsożerny i go to obrzydza. Nie ma układu pokarmowego ani zębów drapieżnika, nikt nie zje surowej kury czy świni, bo się porzyga, mięso które jedzą ludzie często w ogóle nie przypomina martwego zwierzaka. Naturalny odruch. Polecam wypróbować #weganizm ( ͡°͜ʖ͡°)
Ktos tez tak ma ?
Jak sie pozbyc tego kulinarnego lalusiostwa ?