Wpis z mikrobloga

Odnośnie podatku katastralnego oraz znaleziska:
https://www.wykop.pl/link/6358735/rzad-wprowadzi-podatek-katastralny-od-drugiego-mieszkania/

Osobiście uważam, że sama idea podatku katastralnego nie jest zła w kontekście ograniczenia gromadzenia nieruchomości przez wąską grupę osób.
Tylko chciałbym obalić kilka spraw, które moim zdaniem są mitem.

Argumenty przeciwników takiego podatku:
1. Podatek katastralny i tak zapłacą użytkownicy końcowi, czyli najemcy. Racja, ale to nic nowego że wszelkie koszty wytworzenia towarów i usług ponosi kupujący. Idąc tym tokiem myślenia to można by wprowadzić prawo, które zabrania pobierania zapłaty w sklepach, od właścicieli biznesów, bo tą opłatę i tak zapłacą konsumenci usług danego biznesmena.
Więc, tak. Najemcy zapłacą koszt podatku katastralnego, ale nie zawsze i nie w 100 %. Gdyby najemcy łyknęli bez problemu podwyżkę czynszu o np 10% to wynajmujący już dawno by podnieśli ceny, bez względu czy kataster jest, czy go nie ma. Więc wzrost cen nie będzie nieskończony. A celem takiego podatku jest obniżka cen zakupu mieszkania, a nie wynajmu.
2. Osoby posiadające spore zasoby w nieruchomościach, będą je przepisywać na 'słupy'. Jest to tylko rozwiązanie dla kogoś, kto posiada dwa lub trzy mieszkania. Pyzatym znając ludzką naturę, w przypadku masowości tego zjawiska, zaczęłoby się okazywać że 'słupy' te mieszkania po prostu zaczną uważać naprawdę jak swoje. I prawdziwy właściciel nic z tym nie zrobi. Po za tym słup nie mógłby wcześniej posiadać swojego mieszkania. Więc co? manelom z dworca zaczną przepisywać? A co jak jakiś rekin ma 10, albo więcej nieruchomości? Bo o takich chodzi w podatku katastralnym?
3. Podatek katastralny nie rozwiąże wszystkich problemów. Owszem, że nie. Ale tym sposobem powinniśmy zlikwidować służbę zdrowia, policję, staż pożarną i w sumie wszystko, bo też w każdej sytuacji nie pomogą i ktoś umrze mimo leczenia, ktoś nie odzyska ukradzionego roweru, komuś nie ugaszą domu itp. Prawo i generalnie cała administracja nie dąży do rozwiązania wszystkich problemów obywateli, ale do rozwiązania jak największej ilości z nich

Argumenty zwolenników podatku katastralnego.
1. Sprawiedliwość społeczna i każdego będzie stać na mieszkanie. Jest to nie prawda. Celem podatku katastralnego jest obniżenie cen mieszkań o kilka procent i nie gromadzenie nieruchomości przez fundusze lub innych bogatych inwestorów
Kataster nie sprawi, że każdego będzie stać na mieszkanie. Nie, mieszkania na własność nadal będą dostępne tylko dla osób pracujących
2. Kataster zasili budżet Państwa. Tego osobiście bym nie chciał. Moim zdaniem po wprowadzeniu podatku katastralnego inne podatki powinny zostać obniżone o odpowiedni ekwiwalent. Tak aby wpływu do budżetu pozostały takie same. Oczywiście, że pisory kataster zrobią dodatkowym podatkiem, zamiast podatkiem zamiast innego. A zwiększone wpływy i tak nie trafią 'do zaradnych' tylko zostaną roztrwonione na socjal. Ewentualnie przymknąłbym oko, jeżeli wpływy z podatku katastralnego zostały przeznaczone na budowę mieszkań socjalnych.

Tak, więc podsumowując moją największą wątpliwością wobec podatku katastralnego jest to, że będzie to podatek dodatkowy, który zostanie wydany na socjal, a to napędzi inflację.
Pozatym jest to dobry podatek, bo jest podatkiem od majątku, a nie od pracy - a w takie podatki powinniśmy iść, aby społeczeństwo się bogaciło.

#neuropa #4konserwy #podatki #mieszkanie #polska
  • 2
Ogółem się zgadzam, ale mam parę uwag.

sama idea podatku katastralnego nie jest zła w kontekście ograniczenia gromadzenia nieruchomości przez wąską grupę osób.


@PrzeKomentator: Ja to postrzegam jako podatek mniej zły od jakiejkolwiek formy opodatkowania dochodu, choć oczywiście kataster by na to wpływał, ale nie byłoby to oddziaływanie bezpośrednie.

Osoby posiadające spore zasoby w nieruchomościach, będą je przepisywać na 'słupy'.


@PrzeKomentator: Na matki, żony, córki i kochanki - jako rzekłby