Wpis z mikrobloga

Na ile przyszłościowe jest mieszkanie z wielkiej płyty wybudowane jeszcze w latach 70?
Czy będzie co zostawić dzieciom? Chyba nie?
Ceny z metr dla mieszkań umeblowanych po remoncie są na poziomie rynku pierwotnego w stanie deweloperskim. Zatem może warto dodać te 100 - 150k na wykończenie i mieć nowe zamiast 50 letniego pryka?
Chciałabym poznać Wasze przemyślenia?

#nieruchomosci #mieszkanie #kupnomieszkania #budownictwo
  • 20
kto chciałby kupić mieszkanie gdzie nie masz miejsca w garażu


@morteusz:
Jak lokalizacja dobra to czemu nie. Mieszkając w centrum Warszawy w sumie samochód trzymam tylko po to, żeby odwiedzić czasem rodziców i teściów, bo transport publiczny cenię i lubię ale jakoś ten poza Warszawą mniej ;p jakbym nie była słoikiem to bym chętnie wzięła mieszkanie bez garażu. U mnie w bloku się też jakiś handel tymi miejscami odbywa więc chyba
kto chciałby kupić mieszkanie gdzie nie masz miejsca w garażu


@morteusz: oświecę Cię kolego, bo początkowo filtrowałam tylko po nieruchomościach z garażem, bo to jednak meeeega wygoda, ale..
Poza dużymi miastami mało takich bloków się stawia. U mnie obecnie tylko 1 (słownie: jeden) z garażem na całe miasto jest w budowie. Na rynku wtórnym próżno szukać. Nie zawsze się ma to co się chce. Życie to sztuka kompromisu
@death070: co do planowania osiedla to masz w pełni rację. Odstępy między blokami są spore, jakieś place zabaw pośrodku. Miejsc parkingowych oczywiście za mało, zwłaszcza, że w koło same wieżowce, ale powiedz mi gdzie jest ich wystarczająco ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Na hałas jestem wyczulona. Mieszkałam już w kilku mieszkaniach i to obecne z wielkiej płyty jest jednym z głośniejszych. Jak na moje oczekiwania zdecydowanie za głośne.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@LGirl: ja swoje mieszkania traktuje jak inwestycję, jak będę chciał sprzedać np. za 5 lat to pomysl co będzie łatwiej sprzedać, mieszkanie z czy bez garażu? Też korzystam z komunikacji ale staram się myśleć co jest bardziej uniwersalne i wygodniejsze dla potencjalnego chętnego
@RozowaWkolorachTeczy: To może tez coś dodam od siebie na szybko:

- Mieszkania z wielkiej płyty z czasów PRL to dosyć często mieszkania komunalne - czyt. spora szansza, że sąsiadów będziesz mieć patusów/rozszczeniowych "staruszków" i innych oszołomów zbierających śmieci (oczywiście nie jest to zasadą, ale licz się z tym) - przejdź się po piętrze i zobacz kto tam mieszka zanim kupisz. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Oczywiście wiem, że
ja swoje mieszkania traktuje jak inwestycję, jak będę chciał sprzedać np. za 5 lat to pomysl co będzie łatwiej sprzedać, mieszkanie z czy bez garażu? Też korzystam z komunikacji ale staram się myśleć co jest bardziej uniwersalne i wygodniejsze dla potencjalnego chętnego


@morteusz:
Jeśli blok na zadupiu - ok, miejsce parkingowe robi różnicę, jeśli blok w dobrej lokalizacji - bez garażu ale blisko metra/tramwaju będzie dla wielu ludzi lepszą opcją niż
@RozowaWkolorachTeczy:
Mieszkałam w nowym i w wielkiej płycie i różnicy nie widzę, w wielkiej płycie zrobiłam sobie tak gruntowny remont że czułam się jak w nowym.
- sąsiedzi mi się bardziej podobali w wielkiej płycie, takie klimaty typu Plac Zbawiciela, w deweloperskim mam sąsiadów też niezłych ale klimat raczej Rondo Onz,
- w deweloperskim dużo dzieciaków rodzin itp jak ktoś nie ma to rozpacza że tu płaczą tu coś ;)
-
@KoDa: Za to w nowym budownictwie masz jak w banku, ze juz sa albo za pare lat bedzie masa dzieciakow dracych morde, tupiacych, rzucajacych zabawkami itd. Plus pomieszkasz 10 lat i te drace morde 6 latki zaczna walic browary pod blokiem i rzucac pety dokladnie tak samo jak w wielkiej plycie. Mieszkanie to perspektywa kolejnych 20-30+ lat a nie tu i teraz.