Kilka miesięcy temu wrzucałam linka do zrzutki na leczenie postrzelonego z wiatrówki kotka, którego dokarmiali moi rodzice. Leczenie przebiegło pomyślnie. Kotek ma obecnie schronienie w postaci budki w jednym z pomieszczeń gospodarczych na podwórku, jest regularnie karmiony i głaskany. Poniżej zdjęcie kotka z dziś. Bardzo dziękujemy za każdą wpłaconą złotówkę :3 #koty #pokazkota
@skibi: niestety, dom się nie znalazł, a ani ja ani rodzice nie możemy go wziąć na stałe, bo mamy w domu koty, które nie tolerują innych zwierząt. @mocarny_knur kosztuje na tyle sporo, że rodziców nie było stać, a bardzo chcieli pomóc. W pomoc włączyła się też Fundacja, która ogarnęła zrzutkę i leczenie, za co jesteśmy wdzięczni
Leczenie przebiegło pomyślnie. Kotek ma obecnie schronienie w postaci budki w jednym z pomieszczeń gospodarczych na podwórku, jest regularnie karmiony i głaskany.
Poniżej zdjęcie kotka z dziś.
Bardzo dziękujemy za każdą wpłaconą złotówkę :3
#koty #pokazkota
Zapytaj na gminie o darmowa kastrację kotów wolnostojących.
@Myrszula: jak już taki wysiłek z nim zrobiliście to powinien mieć dom.
@podomka: domy mogą być wolnostojące
koty są wolnożyjące xD
@podomka: domy mogą być wolnostojące
koty są wolnożyjące xD
@Atreyu: O jezu. Słownik poprawił i nie zauważyłam
@mocarny_knur kosztuje na tyle sporo, że rodziców nie było stać, a bardzo chcieli pomóc. W pomoc włączyła się też Fundacja, która ogarnęła zrzutkę i leczenie, za co jesteśmy wdzięczni
Czarnemu groziła amutacja łapki, sytuacja była słaba. Za wizyty u veta, diagnostykę i leczenie wyszło coś 2 koła