Wpis z mikrobloga

Rynek matrymonialny jest idealnym przykładem tego jak działa dziki kapitalizm czyli mokry sen wszystkich #konfederacja i #4konserwy. Tak jak rynek finansowy i rynek pracy są jeszcze jakoś regulowane (podatki, prawo, jakieś kodeksy pracy etc które zapewniają najbiedniejszym jeszcze jakieś podstawowe prawa) tak na rynku matrymonialnym panuje istne prawo dżungli. To tutaj zasada pareta (80/20) ma dobrze widoczne zastosowanie w praktyce. Rodzisz się atrakcyjny - wygrałeś życie. Rodzisz się nieatrakcyjny - masz #!$%@?. I do tego, jak to zwykle bywa w takim systemie, większość ludzi która urodziła się na dnie drabiny społecznej na tym dnie pozostanie na zawsze, ponieważ mają zbyt mało zasobów aby brać udział w równej walce z lepiej urodzonymi i wejść kiedykolwiek w #zwiazki albo mieć #seks. Dobrze widać to na przykładzie #tinder. Jak ktoś rodzi się #!$%@? to zazwyczaj nic mu nie pomoże.

Dlatego tak bardzo dziwią mnie osoby spod tagu #blackpill albo #przegryw które wspierają mocno kapitalistyczne "wolnorynkowe" pomysły według korwina. Tak jakby... już jeden "wolny rynek" dał wam solidnego kopa w dupę, nie macie dosyć?
  • 126
@Laukaer: Masz oczywiście rację. Liberalizacja obyczajowa jest niewątpliwie powiązana ze zmianami gospodarczymi. Awans ekonomiczny kobiet i coraz lepsze wykształcenie wzmacnia pozycję ekonomiczną kobiet i pomniejsza znaczenie mężczyzn w ich życiu. Tyle, ze państwo opiekuńcze wzmacnia pozycję kobiet w jeszcze większym stopniu. Aktualnie kobieta zarabia na siebie, dodatkowo korzysta z pomocy państwa, a w ostateczności jeśli będzie za mało to może przebierać w białorycerzach i cuckach, którzy zawsze podadzą białogłowej w potrzebie
- żadna partia, która ma więcej niż 0,5% poparcia nie postuluje wprowadzenia socjalizmu - jedyne postulaty to więcej państwa opiekuńczego


@Blackmore: Ledwo co przekonywałeś że racjonalnym jest pogląd że w Polsce jest socjalizm, a teraz przekonujesz że nawet nie ma partii która by miała 0,5% poparcia i to proponuje. Ale cóż: dawno widzę że logiki u ciebie nie ma.

Co do partii socjalistycznych, działają one w innych krajach normalnie, w Portugalii
Nie, ludzie nie robią dzieci za pieniądze, zwłaszcza za ich własne pieniądze, za wyjątkiem patologii, której wpływ na budżet jest znikomy.


@Laukaer: Po pierwsze nie za ich własne pieniądze, a za pieniądze ludzi którzy dzieci nie mają.
Po drugie to nie jest robienie dzieci za pieniądze, bo z tego żaden zarobek, tylko łatwiejsze utrzymanie dziecka, z czym bez tego byłoby trudniej.
To plus zmiany kulturowe, większe nastawienie na konsumpcję i korzystanie z życia, w którym dzieci po prostu przeszkadzają.


@Laukaer: No tak. Ale to rozpowszechnienie antykoncepcji. Skoro znajomi nie mają dzieci i się bawią to ja też nie będę miał i się bawił. Na tej zasadzie. Ludzie chętniej mają dzieci gdy inni w koło je mają.
Dlatego pojawienie się środków antykoncepcyjnych ma taki powolny wpływ na zmniejszanie dzietności.
@Laukaer: Mężczyźni nie są w stanie niczego zmienić, bo ktoś kto będzie próbował krytykować kobiety zyska od razu łatkę "przegrywa" i "frustrata". Wielu się śmieje z normików, ze są białorycerzami i cuckoldami, ale prawda jest taka, ze to najrozsądniejsza taktyka dla większości mężczyzn jeśli chcą stworzyć związek i rodzinę. Atrakcyjny facet może mieć jakiekolwiek poglądy. W praktyce może sobie być nawet hitlerowcem i mizginem, ale ktoś kto nie ma do zaoferowania
Jedno z drugim się nie wyklucza.


@Laukaer: Po części. To znaczy biorą więcej niż wkładają. Netto są beneficjentami. A płatnikami są ci co nie mają dzieci.
(To nie mężczyźni są płatnikami na kobiety jak tutaj próbowało wmówić paru idiotów)

Nie brak opinii, że rozbudowane programy socjalne PiS doprowadziły do wzrostów kosztów życia na tyle, że 500+ nic nie daje.


@Laukaer: Kuców nie brak.
Wprowadzając dowolne arbitralne kryteria podziału możesz udowodnić, że mężczyźni płacą na kobiety, dobrze zarabiający na mniej zarabiających, posiadający dzieci na nieposiadających itd.


@Laukaer: Ale to kryterium już jest wprowadzone przez PiS odgórnie, jeśli chodzi o 500+. To nie my tutaj je ustalamy. A kryterium 500+ jest takie że trzeba mieć dziecko żeby to dostać. Płaci cała reszta. I kobiety i mężczyźni.

Zawsze jak podzielisz sobie społeczeństwo na dwie rozłączne części, to
@Laukaer: Masz rację. Jednak przekonanie większości facetów do tych racji to karkołomne zadanie. Faceci, którzy mają ponad 35-40 lat nie są według mnie w stanie zrozumieć o co chodzi, bo ich młodość przypadła na inne realia. Dla facetów np. w wieku 60 lat to, że obecny 20-25 latek może mieć problem ze znalezieniem partnerki to jakaś abstrakcja.

Z kolei jeśli chodzi o młodszych to z grubsza podział wygląda tak, ze masz
500+ finansowane jest z budżetu państwa. Można wybrać taki podzbiór płacących podatki, którym 500+ się nie opłaca niezależnie od posiadania dzieci.


@Laukaer: To się nikomu nie opłaca kto nie ma dzieci i każdemu kto je ma i bierze tę kasę.

Po prostu więcej będą wkładać niż wyjmować, bo ich udział w finansowaniu 500+ jest wprost proporcjonalny do płaconych podatków, a uzyskiwana korzyść proporcjonalna do liczby dzieci.


@Laukaer: Nie ma takiej
Bzdura. Nie opłaca się nieposiadającym dzieci (bo oni wyjmują dokładnie 0 zł)


@Laukaer: To przecież napisałem.

oraz części posiadających dzieci wpłacających więcej niż wyjmują,


@Laukaer: A to mówisz o garstce osób zamożniejszy co płacą większe podatki. No generalnie tak...

Stwierdzenie, że 500+ opłaca się każdemu posiadającemu dzieci nie jest prawdziwe.


@Laukaer: Powiem tak: Obaj mamy rację.

Ale z całą pewnością i w żadnym wypadku nie mają jej ci, którzy
@Laukaer: Wspaniale. To oznacza, że jak będziemy mieli już po 50-60 lat i będziemy starymi przegrywami (niektórzy może nawet do tego czasu coś zaliczą albo nawet jakimś cudem dorobią się dzieci z p0lka), synowie normików (których my nie mamy i raczej nie będziemy mieli) będą mieli łatwiej w życiu. Tylko co nam po tym? Po co? Po to, aby sobie powiedzieć za parę dekad - "wygraliśmy!"? Będzie nam się lżej umierało
@Laukaer: Widzę, że jesteś idealistą. Mi już zostało tylko zgorzknienie i cynizm.

Według mnie zmiany nastąpią, gdy do kolejnych pokoleń zacznie docierać jaką marną przyszłość gotują swoim synom i córkom. Bo wbrew pozorom sytuacja kobiet też nie jest taka kolorowa. Bo czy żywot starej panny po 30-tce z rodziną w postaci kota z wieczorami przy lampce wina jest taki atrakcyjny? Czy związek z samcem beta po karuzeli kutangów chadów i wychowywanie
@Laukaer: To raczej nie jest intuicja, tylko obserwacja. Po prostu mam dużą rodzinę i mogę sobie porównać życie moich licznych cioć z życiem moich jeszcze liczniejszy kuzynek oraz przede wszystkim z marnym życiem mojej starszej wyzwolonej siostry. Wszystkie moje ciocie pochodzą ze wsi i wyszły za mąż koło 20-tki. Obserwuje ich życie od małego. Na siedem sióstr tylko jedna ożeniła się z chadem. Reszta wujków to typowe beciaki. I nie powiedziałbym,
@Blackmore:
Byłbyś w stanie poprzeć stanowcze działania? Gdyby alternatywą było gnuśnienie do końca życia? Nie posiadasz już żadnych iluzji, więc nie powinieneś mieć oporów, przed stosowaniem najskuteczniejszych strategii.