Wpis z mikrobloga

@geuze: @HBVST: eh, tez się zastanawiałem nad tym jako dodatkowa opcja na przyszłość. Boje się ze masowo robione placki zabiły by mi z tego FUN, bo co innego 20-30 placków miesięcznie, co innego 100 dziennie.


  • Odpowiedz
co innego 100 dziennie.


@sorasill: nie wiem czy byś się utrzymał ze 100 placków dziennie, nawet z inną sprzedażą ( ͡º ͜ʖ͡º)

Ja liczyłem sobie food trucka z piecem na gaz kiedyś, ale panie - daj pan spokój. Pomimo, że nie mieszkam w Polsce to i tak ciężki temat.
  • Odpowiedz
@geuze: pizzeria, małe miasteczko ma wydajność 70-100/dzień od środy do piątku, 90-120/dzien w sobotę i niedziele. Co innego ceny, właściciel przy piecu - piec opalany drewnem, weekend masz w tygodniu, każdy weekend wyjęty. Dostawa i #!$%@? się z ludźmi, a ić pan w #!$%@?. O gastro myślałem w innej formie, ale to z polskim sanepidem pewnie ma niewiele wspólnego, więc na razie zostane przy projektowaniu graficznym i fotografii jeszcze jakiś czas
  • Odpowiedz
@sorasill: wierz mi, że Sanepid nie jest taki straszny wcale jak go malują, w większości idzie się dogadać - ot urząd, trzeba wiedzieć jak to ugryźć, a najlepiej wziąć doradcę przy projektowaniu lokalu. Najtrudniej to jest pociągnąć z tej marży, która ci zostaje, bo w praktyce stacjonarny lokal ma 6-10% na czysto z obrotu. A w dużych miastach z wysokim czynszem i pensjami to jest nawet 4.

Ja się kiedyś zatrudniłem
  • Odpowiedz
@geuze: o przyjemnie, bardzo dobrze, szanuje, z dripowym pozdrowieniem Etiopii. Nie mam doświadczenia w gastro obrotowym, zupełnie nie celowałbym w taki przebieg żebym to ja się tym zajmował :)

  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@sorasill @geuze opis należy traktować z przymrużeniem oka ( ͡º ͜ʖ͡º) Zabawne to marzenie ale chciałbym w przyszłości wkręcić się do pizzeri żeby potrzaskać placki hurtowo i pooperować łopatą w piecu z żywym ogniem. Szczególnie wypiek kilku placków na raz by mnie strasznie jarał (ʘʘ)
  • Odpowiedz