Wpis z mikrobloga

Będąc w Brazylii spotkałem Julię Kwiatkowską. Rodzice Julii opuścili Polskę w 1896 roku i wypłynęli do Brazylii. Mimo upływu ponad 100 lat, w rodzinie Kwiatkowskich pamięta się o Polsce, mówi po polsku i kultywuje dawne tradycje. Julia całe życie marzyła, żeby polecieć do Polski i zostać już na stałe. Swoje marzenie zrealizowała, dostała się na medycynę w Łodzi i zamieszkała w Polsce.

Jak potoczyły się jej losy? Po roku rzuciła studia i wróciła do Brazylii. Mówi, że mimo ogromnych starań, traktowano ją jako kogoś zupełnie obcego. Mimo ogromnych starań nie widziała szans na to, żeby zostać zaakceptowanym przez otoczenie.

Więcej o tym w kolejnym moim odcinku o szukaniu Polonii w Ameryce Południowej, serdecznie zapraszam :)

Zapraszam do wykopywania znaleziska: Zostawiła Brazylię i zamieszkała w Polsce.

#podroze #podrozemateoaka #brazylia #ciekawostki #podrozujzwykopem #sladamipolonii
mateoaka - Będąc w Brazylii spotkałem Julię Kwiatkowską. Rodzice Julii opuścili Polsk...

źródło: comment_1635157736TKQz9uCYX1lUCNnvIAIaiZ.jpg

Pobierz
  • 99
  • Odpowiedz
nie dziwię się, Brazylijczycy są dosyć radośni, samba, generalny luz.


@SzubiDubiDu:
No sama radosc ogolnie. Liczba zabojstw na 100 tys mieszkancow 30-krotnie wyzsza, szalejaca przestepczosc, favele przy kazdym wiekszym miescie, ogromna korupcja, wszechobecny rasizm, niespotykane w zadnym kraju europejskim nierownosci spoleczne, powszechna narkomania i bezdomnosc. Brazylia jest super, sama radosc i luzik.
  • Odpowiedz
@mateoaka: Polska to kraj gdzie jak ktoś urodził się w Polsce i ma rodziców Polaków ale jest czarny to i tak mu się powie że nie jest Polakiem, więc ona rodząc się w Brazylii, mając za rodziców Brazylijczyków oczekiwała że będzie tu mile widziana i uznawana za swoją to przekazano jej tam mocno romantyczny obraz tego chlewu osranego gównem.
  • Odpowiedz
@mateoaka: raczej jak znam życie pani z zdjęcia ma trudny charakter, wszystko można powiedzieć o naszym chlewie ale oziębłość lub brak bratania się naszym rodakom zarzucić nie można, jak już z kimś zrobisz flaszkę to jesteście przyjaciele, to u nas ledwo poznasz człowieka i cię zaprasza na herbatę, polacy lubią się dzielić i lubią poznawać nowych ludzi, są ciekawi i otwarci, nawet gdy są głupi i mówią głupoty przez co wielu
  • Odpowiedz
Jak potoczyły się jej losy? Po roku rzuciła studia i wróciła do Brazylii. Mówi, że mimo ogromnych starań, traktowano ją jako kogoś zupełnie obcego. Mimo ogromnych starań nie widziała szans na to, żeby zostać zaakceptowanym przez otoczenie.


@mateoaka: W POLSCE NIE MA DYSKRYMINACJI, ANI NARODOWOŚCIOWEJ ANI RASOWEJ, ANI RELIGIJNEJ ANI BAZUJĄCEJ NA ORIENTACJI SEKSUALNEJ. ZAKOP
  • Odpowiedz
@TurboDynamo: dowód anegdotyczny jakiejś laski... Do Polski przyjeżdża mnóstwo imigrantów z całego świata, również Brazylijczyków, którzy potrafią się zaaklimatyzować i doceniać to państwo. Ale nie, jednej dziewczynie się nie udało, więc to wina Polaków.

Równie dobrze mogła nie nadążać na studiach, albo być toksyczna egocentryczką, a ckliwą historyjkę wymyśliła żeby nie przyznać się do porażki.
  • Odpowiedz
Do Polski przyjeżdża mnóstwo imigrantów z całego świata, również Brazylijczyków, którzy potrafią się zaaklimatyzować i doceniać to państwo.


@demagog: i którzy prywatnie i przy piwku mają mnóstwo historii do opowiedzenia o tym jak ich źle potraktowano.

Równie dobrze mogła nie nadążać na studiach, albo być toksyczna egocentryczką, a ckliwą historyjkę wymyśliła żeby nie przyznać się do porażki.


@demagog: moglo tak być. Ale prawda jest taka że polacy nienawidzą inności i
  • Odpowiedz
Widzę dużo skrajności w komentarzach - że nie dała rady na studiach albo kłamie, a jeszcze inni na podstawie tej historii generalizują. Takie podejście nie ma sensu. Doświadczenia Julii to jej subiektywne przeżycia i nie ma co na ich podstawie generalizować albo nie dowierzać, warto jej historię przemyśleć i zaakceptować. Ile ludzi na świecie, tyle przeżyć, doświadczeń i opinii, świat nie jest czarno-biały.

Będąc w Brazylii usłyszałem masę historii, z czego część
  • Odpowiedz
@mateoaka Troochę ciężko mi sobie to wyobrazić, poznałem kilka Francuzek i Argentykę polskiego pochodzenia i fajnie się z nimi gadało. Jedna nawet się do Polski przeprowadziła. Część mówiła dobrze po Polsku a część gorzej. Żadna z nich nie próbowała być na siłę Polakiem a ja nikogo nie traktowałem na siłę jak obcego bo się tutaj nie urodził. Normalne znajomości bez analizowania pochodzenia.
  • Odpowiedz