Wpis z mikrobloga

Co #!$%@?łem wczoraj to pewnie nie uwierzycie... Ale po kolei. Wracam z centrum wczoraj przed 22 autobusem. Na następnym przystanku wsiada moja była i jej nowy chłopak(ja siedziałem na końcu oni na środku, miałem kaptur więc na pewno mnie nie widziała. W autobusie z 15 osób) Wchodzi 3 #!$%@? typów i podchodzą do nich, i mówią do niej coś tam " oooo jaka śliczna dziewczyna, połykasz? " i tego typu teksty.Ona krótko "#!$%@?", jej chłopak wystraszony, nie wie co sie dzieje. Typ sie go pyta czy to jego dziewczyna bo mają na nią ochote. #!$%@? POWIEDZIAŁ ŻE NIE! Ona rozpłakana próbuje wyjśc z tamtąd, tylko że te typki ją spowrotem na siedzenie pchneli i mówi coś w stylu "Dzwonie do Michała, zobaczycie #!$%@?". Dodam tylko, że nikt do tej pory nie zareagował, ani ja ani reszta autobusu... Ale ok. DZWONI DO MNIE. Nie jestem wysoki, nawet nie jestem przypakowany ale uwierzcie, że 4lata treningów sztuk walki robi swoje. Podchodze do nich i mówie od razu "przepraszacie ją i #!$%@? na nastepnym przystanku? ". A ci sie na mnie gapią jak na wariata :D Coś tam zebym sie nie wpierdałał i tak dalej. I jeden chciał mnie pchnąć... to dostał kolanem w głowe, tak że upadł na ziemie. Wszyscy w szoku, ewidentnie wystraszeni mówia już grzeczniej " O co Ci typie chodzi? My juz wysiadamy" cos w tym stylu, nie pamietam dokladnie ale zbierali tego typa z ziemi i wysiedli. Pytam sie byłej czy wszystko jest ok. Boże widzielibyście ten jej wzrok... serce mi chciało pęknąć. TEN JEJ CHŁOPAK MÓWI " DZIEKI ZIOMECZKU" I JĄ PRZYTULIŁ. DAWNO MNIE TAK NIC NIE #!$%@?ŁO... OJ DAWNO. Nawet już nie myślałem co robie poprostu go #!$%@?łem na zęby, cały sie zalał krwią (poplamił mi #!$%@? bluze;/ ) A ona jeszcze bardziej wpłacz, tylko że w moich ramionach, dziękowała mi itp. Pojechałem 3 przystanki dalej i odprowadziłem ją do domu. I jak wracałem to cały czas myślałem co robić, bo wiem że ją kocham...


PS2. Najlepsze nie jest to że masz u kogoś plecy. Tylko to, że wrazie czego to do Ciebie sie zwracają o pomoc.


#coolstory #dresy
  • 95
@gophffer: Laskę zostawiamy na pożarcie, a samemu #!$%@? - przeżyjemy, a zawsze możemy znaleźć następną! :D

Jak byś tego nie tłumaczył, to jeśli ktoś obraża Twoją kobietę i na to nie zareagujesz w żaden sposób, to po prostu jesteś #!$%@?ą.
@fajter0: przecież napisałem, że wyparcie się jej było perfidne.

Ale narażanie siebie (oraz jej - agresja napędza agresję!) poprzez wdawanie się w z góry przegraną bójkę jest jeszcze większym idiotyzmem i świadectwem niedojrzałości.

Zresztą idę o zakład, że w opisanej przez ciebie sytuacji (20 przeciwników) prędzej puściłbyś w majty niż zaczął się bić. No chyba że jesteś skrajnym debilem.
@gophffer: No to widocznie jestem skrajnym debilem walcząc o to co/ o kogoś kogo kocham:) #!$%@? czy bym za to był zabity, bo jakby ich było 20 i robili coś takiego mojej kobiecie to bym sobie potem nie mógł spojrzeć w twarz. Serio.

@fajter0: gdybyś myślał logicznie, to byś wiedział, że jeśli startuje do ciebie oraz laski 20 kolesi, to musisz za wszelką cenę załagodzić sytuację, aby tylko nie zwiększyć w nich agresji.

Jeśli popełnisz najmniejszy w tym błąd - to agresja w nich się zwiększy, wskutek czego jest duże prawdopodobieństwo, że nawet jeśli wcześniej mieli jedynie zamiar się z was ponabijać, to po bójce nie dość, że mogą cię zabić, to jeszcze
@gophffer: Dobra ale weź uwierz mi bo nieraz dostałem ostry #!$%@?, że jeśli sie postawisz to dostaniesz - okej ale oni potem odpuszczają. Nie ma opcji ze jakbys wyskoczył sam na 20 lasce by sie cos stalo. Zabili by Cie ? na bank by nie mysleli zeby jej cos zrobic, tak samo jakbys dostal #!$%@?.