Wpis z mikrobloga

Tak się zastanawiam. Chciałabym wreszcie kogoś poznać, bo czuję się samotna i zmęczona tą samotnością. No i zawsze sobie wkręcałam, że chciałabym poznać kogoś "na żywo", bo od razu wiadomo z kim się ma do czynienia. Z tym, że hm.. niestety żaden z poznanych przeze mnie w ten sposób mężczyzn nigdy nie był mną w żaden sposób zainteresowany.
Pomyślałam jednak, że może np. spróbować tzw. "szybkich randek"? No ale nie wiem, czy to jest zły pomysł czy tylko głupi? Co sądzicie? #pytanie #podrywajzwykopem #zwiazki
  • 113
  • Odpowiedz
Wiem, że już zawsze będę samotna i w zasadzie jestem z tym pogodzona


@KatpissNeverclean: z takim myśleniem to na pewno. Im bardziej próbujesz, tym gorzej to wychodzi. Wyluzuj i pamiętaj o złotej zasadzie:

na miłość nigdy nie jest za późno, za to na samotność zawsze jest za wcześnie.


nigdy nie wiesz kiedy i w jakich okolicznościach trafisz na tą drugą osobę. Jeszcze będzie pięknie, zobaczysz (
  • Odpowiedz
@wykolejony: z dziesięć i więcej lat temu tak sobie myślałam - że jeszcze kiedyś kogoś spotkam. Ale to kiedyś nigdy nie nadeszło. Parę razy słyszałam historie o tym, jak to ktoś tam poznał partnera mając np. 37, albo 40 lat. Ale to już nie to samo, jak poznać kogoś mając np. 20, 25 lat. Jest się na zupełnie innym etapie życia, a najlepsze jego lata spędziło się w samotności.
  • Odpowiedz
Ale to już nie to samo, jak poznać kogoś mając np. 20, 25 lat.


@KatpissNeverclean: dlaczego? Miłość to miłość, jej w zasadzie jest obojętne ile masz lat. Ludzie nawet na emeryturze się #!$%@?ą.

Jest się na zupełnie innym etapie życia, a najlepsze jego lata spędziło się w samotności.


nie ma czegoś takiego jak najlepsze lata w życiu. Każdy czas w życiu może być wspaniały, bo tu nie ma jednego wzoru.
  • Odpowiedz
dlaczego? Miłość to miłość, jej w zasadzie jest obojętne ile masz lat. Ludzie nawet dużo starsi się #!$%@?ą.


@wykolejony: akurat tu autorka ma niestety rację, że jeśli faktycznie człowiek jest starszy to wydaje mi się, że będzie miał poczucie straconych lat. W sensie jak potem spojrzysz na swoje życie, to nie będzie miło patrzeć na poprzednie kilka-kilkanaście lat, wiedząc ile/co się straciło.
  • Odpowiedz
@wykolejony: wiesz, ktoś mógłby powiedzieć, że coś tam w życiu osiągnęłam. Ale w ogóle mnie to nie cieszy, bo przegrałam na tym polu, na którym zawsze najbardziej mi zależało - międzyludzkim. Zostałam całkiem sama w życiu. I nie dlatego że mitycznie "goniłam za karierą", bo nie było za czym gonić. Nie jestem korpoludkiem, nie zarabiam nawet jakichś dużych pieniędzy, bo w mojej pracy osiągnięcia nie liczą się kwotami wpływającymi na
  • Odpowiedz
@ChickenDriver: jeśli chodzi o pieniądze, to moja Mama zawsze mnie uczyła, że należy mieć własne. Podobnie jeśli chodzi o samochód - nie potrzebuję drugiego, ani kierowcy. Co do dzieci - nie chcę ich mieć, wiem że to może być dla wielu mężczyzn problem. O "wymiarach" nie będę się wypowiadać, bo jakoś nie chce mi się snuć dywagacji na ten temat w necie.
Ale nie czarujmy się - chciałabym znaleźć kogoś,
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@KatpissNeverclean: Pytanie trochę filozoficzne, bo odpowiedź jest subiektywna. Ja np nie lubię tłumów, a krzykliwi ludzie wywołują we mnie odrazę, stąd też jestem w mniejszości.
  • Odpowiedz