Wpis z mikrobloga

@BotRekrutacyjny: może trochę przesadziłem z tymi 3h, ale to jest też jeden z powodów dlaczego wolframowe żarówki lubią strzelać przy zapalaniu:

Można przyjąć, że wyłączona żarówka ma temperaturę pokojową. W momencie włączania do szklanej bańki dochodzi energia, a znajdujące się wewnątrz żarówki włókno wolframowe bardzo szybko się nagrzewa. Jest to moment, w którym włókno jest najbardziej obciążone i narażone na wielkie naprężenia, co w efekcie często doprowadza do jego przerwania. W
@Landmark: W każdym razie to co piszesz nie spina się matematycznie. Jak wspomniał @Docnt włączenie żarówki powinno zużyć 0,3kWh, przyjmijmy z rozmachem że tą energię zużywałoby całe 10 sekund.
Daje to średnią moc 216kW, czyli tyle co trzydzieści płyt indukcyjnych. Nie mówiąc już że w obwodzie miałbyś ponad 900 amperów, podczasy gdy bezpieczniki zakłada się na 10A lub 16A.
@MagicznyKarolek: Raz tak poszedłem na dwójkę w jakiejs restauracji. Łazienka mega duża, kilkadziesiąt metrów kwadratowych, bez okien, długi korytarz w środku jakieś zakręty, żeby dojść do kabiny. Jak siedziałem na kiblu zgasło światło, macham rękami jak #!$%@? i nic. Okazało się, że jedyna czujka jest przy samym wejściu do łazienki. Ja bez telefonu, po omacku, wzdłuż ścian, chyba z 15 minut zajęło mi wyjście xD Co za debil to projektował.
@MagicznyKarolek: A najgorzej, jak oświetlenie i czujka są tam, gdzie umywalki, ale nie w kibelku, a oświetlenie jest wspólne, więc jak zgaśnie, to jesteś skazany na ciemność aż nie przyjdzie jakaś dobra dusza, albo musisz wstać, otworzyć drzwiczki z kutangą na wierzchu, pomachać do czujki i dopiero potem możesz wrócić na tron.