Wpis z mikrobloga

Być dzisiaj 20 kilku letnim mężczyzną w tym kraju to jest tragedia. Rynek pracy w dupie, rynek nieruchomości w dupie, wzrost inflacji z roku na rok, wymagania na wszystko coraz wyższe, rynek matrymonialny sami wiecie jaki jest. Nic dziwnego że codziennie 10 mężczyzn odbiera sobie życie, skoro na głupią wyprowadzkę od rodziców trzeba zapieprzać jak głupi cały dzień i żyć od pierwszego do pierwszego.
#przegryw
  • 83
  • Odpowiedz
@PietrekBoski: Dlatego #!$%@?ć ten wyścig beciaków, NEET, alternatywne życie na ulicy pełne przygód lub śmierć. Innej drogi nie ma, nie dla nas, dla Oskara z bogatego domu to. Karty zostały rozdane zanim się urodziliśmy.
  • Odpowiedz
@AntemuralePrzegrywitatis: @PietrekBoski: Tak to jest jak się czyta wykopa i gra w gry całe życie, a w wieku 20 lat budzi się z #!$%@? w nocniku. Wystarczyło, że pójdziecie na normalne studia i znajdziecie w miarę dobrą pracę. A mieszkania są drogie i tyle, większość ludzi bierze kredyty, jak nie chcecie, to nikt Wam nie broni mieszkać z rodzicami czy wynajmować. Albo się wyprowadzić z Polski. Kto Wam
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 21
@PietrekBoski: dlatego cieszę się z bycia minimalistą.Dom odziedziczę po rodzicach więc o dach nad głową się nie martwię.Teraz dzięki małym potrzebom odkładam spora sumkę niczego sobie nie odmawiając.O kobietach nawet nie myślę bo nie wierzę w cuda xD
  • Odpowiedz
@NykipVaous: Gówno wiesz co robiłem w życiu, również jaki miałem start, łatwo mówić, jak się większość nastoletnich lat nie mieszkało ze starym pijanym z długami na kawalerce bez światła w pokoju, jak od 18 roku życia (i wcześniej) nie musiało się #!$%@?ć o przetrwanie, by cokolwiek mieć, jak się nie miało problemów zdrowotnych utrudniających normalne funkcjonowanie, za granicą też byłem, wiele próbowałem, mam 24 lata a trudniłem się wieloma rzeczami,
  • Odpowiedz
@AntemuralePrzegrywitatis: Prawda, to trochę nie fair, że Was z góry oceniłem - przepraszam.
Jeżeli za granicą byłeś, to dlaczego tam nie zostałeś? Chyba tam jest lepsze życie niż w Polsce przy braku wykształcenia/zdolności? Chodzi o te problemy zdrowotne? Jeśli o to chodzi, to mi przykro, ale czy nie jesteś w takim razie zaczerpnąć jakiejkolwiek renty, z racji niepełnej zdolności do pracy?
Co do startu to rozumiem, ale już jesteś dorosły,
  • Odpowiedz
@NykipVaous: "wynająć cokolwiek i jakoś przeżyć". Nie rozumiesz o co chodzi, każdy może sobie jakoś tam przeżyć i przebiedować, żyjąc za te 2,5k jak robak. Chodzi o normalne życie i nie martwienie się o to czy starczy kasy do końca miesiąca.
  • Odpowiedz
@AntemuralePrzegrywitatis: no to mialem prawie identyczny start jak ty, bardzo podobne doswiadczenia zyciowe. Dzięki tyraniu w kolchozie i czasami na drugi etat udało mi sie znacznie poprawić wygląd, zrobić prawko, kupic spoko auto, odłożyć na wklad wlasny na mieszkanie, wyjechać na pierwsze wakacje w życiu i wiele innych. Też narzekałem na wszystko dookoła, ale nic mi to nie dawalo przez ponad 20 lat. W trochę ponad 4 lata zmieniłem prawie
  • Odpowiedz
@NykipVaous: Wróciłem jak się covid zaczął, bo się tam słabo zaczęło robić, a zresztą więcej niż tyrka u janusza (z tym, że za lepszy hajs) mnie tam nie czekało. Nie potrzebuję żadnej renty, co by to dało, dalszą wegetację no najwyżej. Te problemy to było i tak jeszcze wcześniej, zanim pracowałem, obecnie też krucho ze zdrowiem ale nikt mi renty nie da, no może na głowę jak się postaram, choć
  • Odpowiedz
@Tigermass: U mnie było w pewnym momencie blisko, ale się zesrało. Jesteś co najwyżej wyjątkiem od reguły, no i gratuluję, ale nie ma co mydlić oczu innym w podobnej sytuacji, że szanse są większe, niż błąd statystyczny.
  • Odpowiedz
@AntemuralePrzegrywitatis: nie jestem zadnym wyjątkiem, ciezko pracowałem. Bywały tygodnie, ze od 7-14 w jednej pracy, o 15 do spania i do drugiej pracy na 21 do 7 rana. Jak zacząłem brac sie za problemy z otyłością to po 12h pracy szedłem biegać i robić 10-15km i tak dwa lata i nieważne czy deszcz, snieg czy moze nogi bolały. Było bardzo ciężko, bywały momenty, ze sie załamywałem na kilka dni i
  • Odpowiedz
@PietrekBoski: Niestety jeżeli ktoś miał #!$%@? start to do dobrego końca dojdzie tylko i wyłącznie ciężką pracą. Ja tu widzę 4 opcje, z czego tylko jedną jestem w stanie potwierdzić realnymi przykładami, które widziałem na własne oczy:
1) Pracujesz jak robak 8h żeby zyc z miesiąca na miesiąc (nie musisz 10-12), a w wolnym czasie się rozwijasz w czymkolwiek co podniesie Twoje kwalifikacje
2) Pracujesz jak robak 10-12h i nadal znajdziesz godzinę czy dwie na rozwój. Ale czy na serio trzeba tyle pracować, żeby przeżyć?
3) Idziesz na studia dzienne, mieszkasz w akademiku, pracujesz gdziekolwiek na pół etatu czy ile tam jesteś w stanie a dodatkowo pobierasz stypendium socjalne (miałem takich ziomków na studiach, więc się da, mieszkali w akademiku). Dodatkowo z tego co się orientuję, to PRAWNIE możesz ubiegać o alimenty od rodziny, jeśli Cię nie wspierają finansowo.
4) Wyjeżdżasz pracować za granicę, tam masz lepszy poziom życia i tam dopiero się
  • Odpowiedz
@Tigermass: Jesteś wyjątkiem. Prawie nikogo nie stać na taki wysiłek, po prostu, zwyczajnie, no tak jest. A jak ktoś ma skrzywioną psychikę przez różne doświadczenia (a takich osób tutaj nie brakuje), to tym bardziej.
  • Odpowiedz
@NykipVaous: Ja próbowałem odmienić swój los przez 7 lat, walczyłem, no i poległem, to mało?

Walka o alimenty od rodziny to przegryw sam w sobie, miejmy honor.

W zasadzie próbowałem wszystkiego z tej listy (oprócz studiów), a nawet jeszcze więcej, no i poległem, dałem z siebie więcej, niż normalnie powinienem, dlatego moja psychika to ruina, jestem wykończony, w połączeniu z krzywdami od ludzi, które mnie spotkały na tej drodze, no
  • Odpowiedz
@NykipVaous: W skrócie to chcę zwrócić uwagę na jedną rzecz - błędem jest myślenie, że tutaj tylko każdy siedzi i #!$%@?, a nikt nic nigdy nie próbował ze swoim życiem robić. Nieprawda. Jest tu masa osób, które dały z siebie wszystko i więcej, i nic. To, że zawsze w życiu będą przegrani, to oczywiste, szkoda tylko, że w Polsce będąc samotnym mężczyzną z kiepskiej rodziny jest o to wyjątkowo łatwo.
  • Odpowiedz
@AntemuralePrzegrywitatis: stac kazdego. Tez miałem skrzywioną psychikę, bo jak wracalem do domu to na wejsciu zawsze stal pijany stary i cisnął po mnie, ze na chu** to robisz pedale i tak ci to nic nie da, idz sie wyplacz do matki i zamknij w pokoju grac na komputerze.
Ogólnie za co bym sie nie wziął to probowal mnie ściągnąć na dno, w ktorym do dzisiaj tkwi.
  • Odpowiedz
@Tigermass: Nie chcę się spierać bo rozumiem, że udało Ci się wyjść z trudnej sytuacji i gratuluję, ale naprawdę nie każdego stać z prostej przyczyny - nie każdy ma wystarczający potencjał fizyczny i intelektualny.
  • Odpowiedz