Wpis z mikrobloga

1708,57 - 21,1 = 1687,47

Co tu wiele mówić - porażka.

Czas od poprzednich zawodów tylko o 59s poprawiłem.

Byłem to w stanie poprawić spokojnie o 5 minut, ale dopadły mnie problemy żołądkowe na trasie i kosztowało to cenne minuty (°°


Do tego wczoraj wieczorem nawpieprzałem się pizzy (oj dużo, dużo) i poszedłem spać o 3, a wstałem dzisiaj o 5.

Wiem, że sam sobie winien jestem, ale cóż.

Niektórych biegaczy to po 3 razy wyprzedzałem mimo swoich strat czasu.

Tempo ciągle równo 5:30min/km, na 17 po powrocie na trasę totalna załamka, kryzys i zarzekałem się, że już więcej nie pobiegnę, ale na 18 taki doping był, że się spiąłem i dalej jakoś poszło.

Od 20 wskoczyłem na II zakres tętna, a finisz starałem się w pięknym stylu zrobić ;P

Ogólnie - KOSZMAR BIEGACZA.

Spokojnie uciąłbym jeszcze 5, nawet do 7 minut.

#sztafeta #biegajzwykopem #samsunghalfmarathon #polmaraton

edit: sprawdziłem wyniki i jednak 1:58:29, czyli poprawione o równą minutę, a nie jak pisałem :P
shymon - 1708,57 - 21,1 = 1687,47



Co tu wiele mówić - porażka.

Czas od poprzednic...

źródło: comment_NyknHAaIxsJRWZKl8xVw2UuNPpwebabC.jpg

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz
@shymon: To ja niedawno miałem trochę w drugą stronę. Tak z dupy poszedłem biegać, bolała mnie troche głowa, po 3 km zaczęło mnie boleć serce, strasznie mi było duszno, a ostatecznie wylądowałem na 22km z czasem 2h 1minuta. Od 6km biegło mi się dobrze, ale nie chciałem szarżować, bo nie wiedziałem czy mi nie jebnie jakaś żyłka, ale troche w sumie żałuję, bo mógł być naprawdę dobry czas. Gratuluje czasu
  • Odpowiedz