Wpis z mikrobloga

Na studiach miałem takiego kolegę, który miał aparycję stereotypowego Sebixa. W dodatku tak samo szeroki jak wysoki, kawał kabana. Ponadto zwykle miał ledwo tróję ze wszystkiego i mam wrażenie, że tę tróję dostawał, bo się go wykładowcy bali xD

No ale spoko był. Jednak nienawidził jednego - śmiecenia
Raz jak byliśmy nad Wartą (dla niewiedzących, w #poznan jak jesteś w wieku gimnazjalno-studenckim to nad Wartę zawsze się chodzi pić) i sobie kulturalnie piliśmy piwko.
Wczesna godzina, bo jutro kolejny dzień na studiach i powoli wracamy.
Nagle ten kolega zobaczył jak jakiś studenciak rzucił butelkę na trawę i sobie idzie dalej.
Wqrwił się i krzyczy za nim: PODNIEŚ TO
On się nawet nie obejrzał, to do niego podbiegł, złapał za bluzę i powiedział mu w oczy: PODNIEŚ TO #!$%@? BO CI ZAJEBIĘ
Chwilę patrzyli sobie w oczy, ale po drugim wstrząśnięciu i chęci "zayebania mu w mordę" ze strony kolegi-byczka, studenciak podniósł butelkę i wrzucił do "szkło kolorowe"

To był kolejny udany wieczór.

#studbaza #niewiemjaktootagowac
  • 26
PODNIEŚ TO #!$%@? BO CI ZAJEBIĘ

Chwilę patrzyli sobie w oczy, ale po drugim wstrząśnięciu i chęci "zayebania mu w mordę" ze strony kolegi-byczka


@niochland: co za patoland. Nie dość, że kumpel debil to jeszcze wykopek pochwalający groźby. Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze kolega dostanie prokuratora za takie debilizmy i się skończy rumakowanie. Takich patusów trzeba tępić, zwłaszcza jeśli szukają pretekstu, którym można się "wybielić". Ani on ani ty nie dajecie
@niochland: niestety jako był student PP mam mega uraz do warty. Jak zaczął się tam spęd ok 2k14-15 to nie szło tam usiąść, wszędzie pety i kapsle. Miałem nawyk 1+1, zabierałem śmieci po sobie plus to co moglem unieść po innych, zawsze wokół siebie wydłubywałem te pety i kapsle, było tego od groma. Zawsze mi pękała żyłka jak widziałem jak było wyrzuca butelke do wody. Raz podchmielony wydarłem ryja i prawie
@sz3ix: @niochland: nie śmiecę, ale też nie grożę uszczerbkiem na zdrowiu innym ludziom. Dlaczego? Bo nie jestem patusem. Wam najwyraźniej to nie przeszkadza, ale świadczy to tylko o was... No, ale niektórzy muszą się dowartościować. Na przykład robiąc wszystko na pokaz, żeby inni patokumple podziwiali. Jakby tak dbał o ekologię to by poprosił, a w przypadku odmowy sam to podniósł i wyrzucił. Tyle, że wtedy nie wyszedł by na samca