Wpis z mikrobloga

Tak się zastanawiam, co jest po śmierci. Dużo wskazuje na to, że człowiek się wyłącza i jest taki już na zawsze. Nasze cząstki czekały 14 miliardów lat zanim złączyły się w żyjący organizm. Po przeżyciu tych kilkudziesięciu lat znowu powracają do stanu pierwotnego martwej materii na kolejne miliardy lat, może wieczność. "Zamknij oczy i policz do 1 - tak właśnie wygląda doświadczenie wieczności będąc martwym". Z technicznego punktu widzenia człowiek jest maszyną, nie różni się zbytnio od komputera. DNA to praktycznie program komputerowy napisany w systemie czwórkowym. W naszych komórkach nieustanie dokonuje się cykl fetch-decode-execute, zupełnie jak w procesorze komputera. Emocje, działania, cała nasza percepcja świata, wszystko jest niczym więcej niż funkcjami programu który się wykonuje w naszych komórkach. Śmierć można zatem porównać do wyłączenia komputera. Odcięcie zasilania, żaden program się już nie wykonuje.
#przegryw #glebokieprzemyslenia
  • 15
  • Odpowiedz
@emotionalCat: takie wpisy szanuje i doceniam. Pytanie brzmi czy nasza swiadomosc albo to co przez nia rozumiemy istniala przed naszym zyciem bo wtedy po smierci wrocila by do poprzedniej formy. Idea nicosci jakby nie patrzec do mnie nie przemawia.
  • Odpowiedz
  • 3
@Vigorowicz Ciężko powiedzieć czym jest świadomość. Takim moim przemyśleniem jest to, że świadomość to właśnie jedna z funkcji DNA. Jest to odczucie bardzo subiektywne i traci się po śmierci. Świadomość istnieje tak długo jak długo działa mózg. Każdy człowiek ma świadomość, mimo to tylko "ja" czuje się "mną". To jest pierwiastek, który być może był przed śmiercią i po niej zostanie. Czym tak naprawdę jest "ja"? Czemu akurat jestem mną, a np.
  • Odpowiedz
@emotionalCat: ja to mam nadzieję że po śmierci robi się przynajmniej jakiś reboot i świadomość zostaje ale zmienia formę i/lub przenosi się do innej rzeczywistości.. po co w ogóle powstałem skoro moje istnienie miałoby potrwać tylko chwilę...
  • Odpowiedz