Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
No i poczytałem w końcu o co wam chodzi w tym #antynatalizm, i jeśli dobrze rozumiem to wszystko sprowadza się do dwóch wniosków:
- nie da się uniknąć w życiu cierpienia
- cierpienia trzeba unikać i je niwelować - a brak życia w ogóle to jedyny sposób na brak zdolności odczuwania

Coś przeoczyłem? Macie do zaoferowania cokolwiek więcej niż najzwyklejszy strach przed życiem, prawda? Bo jak nie to trochę beka.


Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #615629adc1495c000ae1e1a0
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 217
  • Odpowiedz
@anonimowy-anon: Coś w tym jest. Znam jedna @sandrina tez zawzięta antynatalistka, a w domu miała patole, więc to w sumie ma sens to co napisales. Sami chca swoje nieszczęście przelać na innych zeby podswiadomie czuc te ulge. Antynataliści to taka zaraza ludzkości
  • Odpowiedz
@anonimowy-anon: Antynatalisci to pewnie też zwolennicy korwinka, czyli pewnie sami zgwalciliby druga osobe. No bo jak to korwinek mowil "zawsze sie troche gwalci" a swoja corke poslalby w ręce pedofila zeby wzbudzic w swojej corce kobiecosc a chlop sobie podotykal XDDDD
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@AnonimoweMirkoWyznania: są 2 rodzaje ludzi którzy nie chcą mieć dzieci. Jedni są na tyle samolubni, że nie chcą się poświęcić dla rozwoju drugiego życia, drudzy natomiast to osoby nieszczęśliwe, które swój stan zrzucają na swoich rodziców, a co za tym idzie, sami nie chcą kontynuować linii życia. Zakładają że będą tak samo niedobrzy dla swoich dzieci jak słusznie lub niesłusznie twierdzą, ich rodzice byli dla nich.

Ciężko mówić o instynktach
  • Odpowiedz
@userrrr

Jakiego #!$%@? przymusu?


Takiego, jakiego nie rozumiesz i przyszedłeś się tu z tego co co widzę tylko buldoczyć, jak na prawdziwego natala przystało. Jak nie zauważyłeś to życie każdej nowej istoty jest jej narzucone, przymusem.
  • Odpowiedz
@anonimowy-anon

Widzę, że nie rozumiesz. Wcale mnie to nie dziwi czytając drugą część Twojej wypowiedzieli. Nie chodzi o przymus kopulacji geniuszu, tylko o przymus zaistnienia, dotyczący nowej istoty, która się w wyniku tego pojawi. Czaisz? Że podejmujesz decyzję za kogoś, kogo nawet jeszcze nie ma?
  • Odpowiedz
@anonimowy-anon to tak nie działa. Muszą wystąpić określone czynniki, aby przekonać jakąś grupę. Nawet jeśli ruch się poszerzy to kiedyś padnie. Przecież ludzie od zawsze się rozmnażali, a różne ruchy są zwyczajnie przejściowe.
  • Odpowiedz
@userrrr: Ale jej potrzebują. A ludzie "zdrowi" potrzebują, by trzymać ich z dala od choroby nihilizmu, defetyzmu, antynatalizmu. Na tym polega właśnie problem - wmówiliśmy sobie jako społeczeństwo, że każdy wie co dla niego najlepsze. Ale większość ludzi naprawdę sama siebie nie rozumie, i to tylko skutkuje rozkładającym ich cierpieniem i brakiem woli życia.
  • Odpowiedz
@dyskutek2: Tak - dlatego pisałem o czynnikach pobocznych, takich jak niesprzyjające społeczeństwu prądy kulturowe osobne od antynatalizmu. Takie idee, narracje kulturowe już występują. Każdy ruch kiedyś padnie, a ruch tak chory jak antynatalizm na pewno. Pytanie tylko, ile ofiar i chorych konsekwencji za sobą do tego czasu pociągnie, z pomocą wyżej wspomnianych aspektów. Samobójstwa już teraz są poważnym problemem. Chaos społeczny, rozkład kultury, społeczna bałkanizacja, wszechobecna frustracja i pragnienie zemsty
  • Odpowiedz
@anonimowy-anon:

Ale większość ludzi naprawdę sama siebie nie rozumie, i to tylko skutkuje rozkładającym ich cierpieniem i brakiem woli życia.


To chyba tylko niepelnosprawni intelektualnie nie mogą zrozumieć siebie samego przez swoje ograniczenie, bo jako zdrowa jednostka jesteś świadomy samego siebie i potrafisz rozmawiać o swoich potrzebach o prosić o pomoc, kiedy jej potrzebujesz
  • Odpowiedz
A z drugiej strony to ciekawe, jak postępująca laicyzacja społeczeństwa, porzucenie wielkich narracji kulturowych i turboindywidualizm, o który tak zaciekle teraz próbuje się walczyć z jakiegoś powodu nie idzie w parze ze zdolnością odnalezienia szczęścia i samego siebie we świecie; że im bardziej ludzie są "wolni" tym bardziej wydają się być zagubieni i nieszczęśliwi.


@anonimowy-anon: Ciekawy cytat. Zapiszę sobie :)
  • Odpowiedz