Wpis z mikrobloga

@chodznapole: ta, miałem takie w quashqaiu. na tyle rzadko ich używałem, że jak tylko problem minął to zapominałem. ale jak tylko jechałem nocą... nie da się wyłączyć w cholerę ręcznie, samochód musi "zobaczyć" tego jadącego z naprzeciwka, i na bank oślepi.

wiem, że pewnie wyłączenie tego ustrojstwa to jest jeden guzik, ale jak tylko kończyłem prowadzić to zapominałem o tym.
@manjan: W Kii chyba działa w auto, jak główny przełącznik też jest w auto. Ale to akurat najmniej intuicyjna rzecz w tym aucie jak dla mnie - też tego nie potrafię wyłączyć szybko. Dla mnie to długie powinny być od siebie, a wyłączam do siebie do pozycji neutralnej i koniec kropka. A tu samo wraca w neutral i nie wiadomo, czy ciągnąć, czy pchnąć...