Wpis z mikrobloga

@Jarsad1: jakieś jednostkowe patologiczne przypadki traktujesz jako standard. Dlaczego na tym samym łowiku jedni potrafią załapać ładne okazy, a drudzy tylko płaczą, że nie ma ryb i coś majaczą o odbudowie populacji? Na pewno istnieją miejsca gdzie brak ryb jest problemem ale rozwiązywać powinno się to przez zarybianie i wprowadzanie dodatkowych wymiarów ochronnych na konkretnym akwenie, a nie atakowanie każdego kto chce zabrać rybę ze sobą.
  • Odpowiedz
@Jarsad1: No ja wiem, że w Polsce panuje pod tym względem totalna patologia. Ale jedno, to to, jakie są realia, drugie to to, jakie mam poglądy. A poglądy mam takie, że za numer, który opisałeś, powinno być 10k grzywny i dożywotni zakaz wędkowania.A kary tak wysokie, by straż rybacka sama się utrzymywała :)
  • Odpowiedz
@Jarsad1: Jeszcze dodam, że wiele z tych przypadków, że oto "ryby sa, tylko trzeba umieć łowić" to kwestia zwykłego prawdopodobieństwa. Jak 100 chłopa rzuca przez 8 godzin, to ktoś, choćby przez przypadek, tę rybę trafi, jeśli jest choć jedna w pobliżu. A jak zabierze - to miłego dnia następnym razem.

Ale wiekszość historii z serii "ryby są" to zawodnicy na łódkach rzucający w miejsca zwyczajnie niedostępne z brzegu. I wtedy
  • Odpowiedz
O zdolności intelektualne, które ryba wykazuje na poziomie niewiele wyższym od owada.

@Pantokrator: podesłałam Ci na początku naszej rozmowy link, który wykazuje co innego.

Samo „nauczył się” wskazuje na jakąś inteligencję.

A ryby są w stanie się uczyć, więc jak to szło z tymi biorobotami? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@BotGirl: Nauczyć się używania złożonych narzędzi? Czego niby ryba się uczy?
:D :D :D Chyba tylko ziemniaka nie da sie czegoś "nauczyć". A i tu mam wątpliwości.

podesłałam Ci na początku naszej rozmowy link, który wykazuje co innego.


Wykazuje, że ryba niespecjalnie jest bystrzejsza od muchy.
  • Odpowiedz
@Pantokrator: Jasne jasne, czyli jak pies nie umie się nauczyć używania narzędzi to nie odczuwa bólu? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Wskazuje, że ryba niespecjalnie jest bystrzejsza od muchy.

Chyba nie ja tutaj mam problemy z czytaniem ze zrozumieniem, te długie fragmenty gdzie porównują reakcje ryb do reakcji ssaków sugerują coś zgoła odmiennego.

„Taken together, this combined evidence suggests a pain experience that dominates attention in fish,
  • Odpowiedz
@barszczowo: Chodzi mi o to, że ja okazuję tyle empatii, ile dany obiekt posiada intelektu i na ile jest zdolny do "nienaturalnych" zachowań. Stąd wobec psa czuję więcej empatii, niż wobec świni (która cię zeżre przy 1. okazji wbrew pozorom). Z kolei delfinów, szympansów, lwów i hipopotamów nienawidzę z całego serca z uwagi na fakt, jakie zachowania wykazuja. Stąd ogólnie bycie empatycznym wobec zwierząt innych, niż mocno udomowione, zwykle nie
  • Odpowiedz
@barszczowo: Chyba czegoś nie zrozumiałeś. Nienawidzę ich za to, jakie są "z natury". To nie znaczy, że coś z tym robię. Czemu masz z tym problem? :)
Udomowione zwierzęta też bywają podłe, jak te wskazane świnie. Dlatego mi ich nie żal. Żal mi mocno udomowionego psa, bo przynajmniej zachowuje się przyjaźniej,niż większość ludzi w Polsce :P
  • Odpowiedz