Aktywne Wpisy
noipmezc +2
dajcie jakies slowo a ja wymysle rym
xPanic +11
Powiedzcie mi Konfederaci, dlaczego miałbym zagłosować na Konfederacje.
Nie ukrywam swoich poglądów prawdopodobnie zagłosuje na PO, nie są idealni, jednak dorastałem na przełomie lat 90 - 00 i pamiętam, że od kiedy władze przejęło PO żyło mi się z roku na rok coraz lepiej, potem w 2015 przyszedł PIS i jest jak jest.
Jako liberał bardzo mocno chciałbym zagłosować na partie wolnościową, ale Konfederacja (jak sama nazwa wskazuje) to zbieranina osób o
Nie ukrywam swoich poglądów prawdopodobnie zagłosuje na PO, nie są idealni, jednak dorastałem na przełomie lat 90 - 00 i pamiętam, że od kiedy władze przejęło PO żyło mi się z roku na rok coraz lepiej, potem w 2015 przyszedł PIS i jest jak jest.
Jako liberał bardzo mocno chciałbym zagłosować na partie wolnościową, ale Konfederacja (jak sama nazwa wskazuje) to zbieranina osób o
Chopard Musk Malaki (2017)
Pomimo tego, że nazwa sugeruje nam, że będziemy mieli do czynienia z zapachem piżmowym, Musk Malaki to jednak bardziej perfumy drzewno-skórzane, wyraźnie słodkawe, momentami nawet jakby.. morskie? I do tego całkiem świeże, chociaż piżmowego mydełka nie mają zbyt wiele. Nie są ani zbytnio pudrowe, ani zwierzęce ani nie zdominowane przez tytułowe piżmo właśnie.
Jak każdy już zapach z serii Malaki także i Musk otwiera się tym niepodrabialnym w innej marce aromatem zawierającym chopardowe DNA. Pierwsze skojarzenia to od samego początku Amber i Oud Malaki, ale później, im dalej w las tym perfumy te przypominają np. Colonia Ambra od Acqua di Parmy. O ile często "this perfume reminds me of" na fragrantice jest totalnie z dupy jak np, porównywanie Musk Malaki do Amouage Portrayal, tak podobieństwo do Ambry AdP jest więcej niż oczywiste. Pewnie to przez lekką, jakby morską, piżmową słodycz. Oprócz piżma mamy cedr, skrórę i czarny pieprz, ale sam zapach jest na tyle ciekawy, że żaden z tych składników nie wybija się przez szereg. Gdy tylko znika początkowe chopardowe DNA, Musk Malaki jest już linearne i nie zmienia się do końca trwania na skórzę.
Perfumy niby ciekawe, ale trochę mało się tu dzieje. Chopard przyzwyczaił mnie już wielokrotnie do szalonych kompozycji, a tutaj jest troche biednie, chociaż sam aromat jest dobry i czuć jakość.
Parametry są tylko zadowalające ale tylko przy dużej aplikacji. Projekcja mogłaby być lepsza. Używałem ich globalnie m.in przy bardzo sprzyjającej aurze, tj. chłodnego wieczoru podczas lekkiego deszczu i nie spisały się tak jak tego się spodziewałem. Trwałość do 7 godzin, przy obfitej aplikacji ogona raczej i tak nie zostawią.
Dobre perfumy, całkiem uniwersalne chociaż według mnie przechylone lekko w damską stronę. W tej cenie warto spróbować jak zresztą wszystko z serii Malaki. Stosunek jakości do ceny jest bardzo wysoki, ale na wszystkie zapachy z serii (nie udało mi się przetestować tylko Rose) ten jest najsłabszy.
zapach: 7,0/10
trwałość: 6,5/10
projekcja: 6,0/10
cena: 165 zł za 80 ml