Wpis z mikrobloga

#perfumy #150perfum 381/150
Bond No 9  Bleecker Street (2005)

Dużo Bondów nie testowałem bo po pierwsze nigdzie ich stacjonarnie nie widziałem, a po drugie w recenzjach zawsze wypdają słabo jeśli chodzi o stosunek jakości do ceny - coś jak Kilian, z tym, że Kiliana sprawdzałem ostatnio kilkakrotnie i o ile faktycznie ich zapachy są mocno drogie to jednak niektóre mi się strasznie spodobały i co najważniejsze, nie były mocno odtwórcze, a niektóre Bondy już niestety tak.

Mimo nawiązania do klubowej dzielnicy, perfumy te raczej nikomu się z nią kojarzyć nie będą. To raczej zapach z tych relaksacyjnych, a nie głośnych. Otwarcie jest zielone lub zielono-ziołowe, bardzo chemiczne. Najbardziej aktywny jest tu liść fiolka, który w przeciwieństwie do kwiatu fiołka pachnie tak jakby ozonicznie. Jeśli nie umiecie sobie tego wyobrazić to odsyłam do taniego Zegna Uomo, który jest najlepszym przykładem dominującego liścia fiolka w perfumach. Są tu też jakieś zioła i delikatna kwaskowość czarnej porzeczki. Dalej pojawia się jaśmin i od tego momentu jest on drugim najbardziej słyszalnym składnikiem. Podobno miał tu być cynamon ale na całe szczęście go nie wyczuwam. Z bazy najbardziej aromatyczny jest mech. Ambra i wanilia są tylko tłem tła co mnie cieszy bo ile można się nimi bawić

Perfumy te przypominają trochę Aventusa dzięki kombinacji jaśminu i porzeczki. Generalnie to Bleecker Street jest klonem świetnego skądinąd Purple Label od Ralpha Laurena, na którym wzorowali się twórcy Aventusa właśnie. Jest to według mnie bardziej esencjonalny, zielony Aventus bez dymu i cytrusów. Daleki, bardziej syntetyczny krewny Creeda. Całkiem elegancki zapach ale też bardzo uniwersalny i dobry na każdą porę roku.

Trwałość dobra, projekcja przez niecałą godzinę ok, później delikatna. Szkoda trochę, bo jakby miał moc dawnego Creeda to byłoby ciekawie. Nie ma jednak co narzekać i jak komuś nie żal to można walić po 8-10 chmur i wtedy projektował będzie dużo lepiej.

Jak dotąd jeden z najlepszych zapachów marki Bond no 9 jaki poznałem, ale niestety cena skutecznie odstrasza przed zakupem

zapach: 7,0/10
trwałość: 7,0/10
projekcja: 6,5/10
podobne: Ralph Lauren Purple Label
cena: 700-800 zl za 100 ml
dr_love - #perfumy #150perfum 381/150
Bond No 9  Bleecker Street (2005)

Dużo Bond...

źródło: comment_1632196759Y7blXqefmwesSJu6ZmhJNT.jpg

Pobierz
  • 6
@dr_love: nie jestem perfumowym świrem, ale kilka lat temu będąc w NY imprezowałem często z osobami które pracowały w głównym butiku przy 9 Bond St, miałem nawet okazję poznać właścicielkę ( swoją drogą straszna z niej suka z tego co mówili pracownicy). Dostałem od tych znajomych kilka garści małych testerów, jeśli chcesz to mogę Ci podesłać do testów jakies zdublowane sztuki, bo coś tam mi jeszcze zostało.
@dr_love: Czekałem na tę reckę. Faktycznie gdzie bym nie czytał to tę markę określa się jako dobrą, ale za drogą w stos. do tego co oferuje. Z paru testerów, które miałem okazję sprawdzić zdecydowanie najlepiej wypada I Love New York For Holidays i jest to mój ulubiony zapach ever (bardziej męski i wysublimowany TM Angel). Szkoda tylko, że właściwie praktycznie niedostępny.
@dr_love: Na mnie trzyma nawet po prysznicu xd,projekcja faktycznie takie 7,5-8. Mam 7 flakonow z tej firmy i kilka odlewkek,firma na poziomie Pdm. Teraz w Polsce dość drogo,ale pamiętam ze na el-nino testery i produkty były do kupienia 300-400zl,także w tej cenie to dobra opcja.