Wpis z mikrobloga

@Estetykatopodstawa: a bez zgłoszenia nie widzą, że auta stoją na środku pasa albo na przejściach dla pieszych?

Przykład - ul. Puławska od Wilanowskiej w stronę Centrum. Niby ma 3 pasy, ale prawy jest nieprzejezdny, bo co 50 metrów stoi jakiś dostawczak na awaryjnych. Od wielu lat nikt z tym nic nie robi, a ulica każdego ranka stoi zakorkowana.
A tutaj co chwila wielka afera, bo książę musiał zmienić pas przy omijaniu


@Rabe: ciągle mówimy o Puławskiej? Bo tam to nie jest kwestia zmiany pasa, tylko zablokowania 1/3 ulicy codziennie rano. A jakie są tam codziennie korki, to już każdy może sobie sam sprawdzić na mapie Google.

Wczoraj widziałem też jak człowiek jechał prawym pasem na Puławskiej. W pewnym momencie zatrzymał się, włączył awaryjne i wysiadł z samochodu. Poszedł do
@Rabe: Jestem tego samego zdania. Życie w mieście, a szczególnie w centrum to nie perfekcyjnie zaplanowany węzeł drogowy i tam jest po prostu wykorzystywany każdy centymetr drogi. Dostawa musi się gdzieś zatrzymać, a ktoś wyskoczyć obok po coś. W Paryżu, Antwerpii, Brukseli czy na Malcie nikt o to nie daje #!$%@? i wszyscy wiedzą, że trzeba improwizować. Przepisy to jedno, a bezrefleksyjne ich przestrzeganie to drugie.

Oczywiście nie zachęcam do łamania