Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Sprzedałem niedawno auto, i oczekując na nowe zacząłem jeździć zbiorkomem.
Ogólnie uznałem że podejdę do tego bez uprzedzeń, miliony ludzi tak jeżdżą i jest ok, zresztą za dzieciaka jeździło się Ikarusami i też było fajnie.
Pierwszego dnia gdy jechałem autobusem, żul zwyczajnie narobił w nim w nachy, i wszyscy uciekli na drugi koniec autobusu, a smród był po prostu niewyobrażalny. Następnie jakby nigdy nic wyjął flaszkę i zaczął pić. Do kompletow brakowało sebów.
Dziękuję, tyle by było z braku uprzedzeń do zbiorkomu. Choćbym miał jechać godzinę dłużej autem niż krócej autobusem (co jest nieprawda, bo w sumie autobusem jechałem circa tak samo długo), to wybieram auto, w którym jadę bez takich ekscesów. A jak socjaliści zabronią wjeżdżać autem do miast, to rower.
#mpk #komunikacjamiejska #komunikacjazbiorowa #zbiorkom #samochody

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #61442e71942c94000b1dcef8
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 4
knur:
Ja kiedyś miałem taką sytuację, że trzy miesiące nie miałem samochodu, a dodatkowo musiałem dojeżdżać do biura jakieś 60 kilometrów w jedną stronę. Pomijam już kwestię żuli, niemyjących się ludzi, brudnych i śmierdzących pojazdów, zero dezynfekcji, zachowania współpasażerów (kichanie i kaszlenie bez zasłaniania ust, rozmowa telefoniczna tak żeby w promieniu 2 km ich było słychać, przepychanie się jak bydło, tłoczenie się pod drzwiami gdy reszta pojazdu jest wolna, emeryci jeżdżący