Wpis z mikrobloga

@Tigermass: smarowanie to 3 minuty. Inne starczaja na max 200km i masz usyfiony łancuch. 70km jest do momentu aż łańcuch zacznie halasowac. Mimo ze smarowac trzeba 2 razy w tygodniu minimum nadal uważam ze jest do dobry smar.
  • Odpowiedz
@Tigermass: lepszy jest wosk na ciepło. Kąpiesz łańcuch w rozgrzanym wosku. Bierzesz kilka na raz i co dwa tygodnie powtarzasz a w międzyczasie tylko zmieniasz łańcuchy. Załóż że dura ace to wydłuzy pewnie o 80% żywotność łańcucha i policz jaka to jest oszczędność pieniędzy, czasu na czyszczenie (cały czas czysty łańcuch i inne komponenty) i generalnie to lepiej działa wszystko.
  • Odpowiedz
@PeakyBlinderPL: Jak dla mnie tylko squirt:
+ nie łapie syfu
+ nie trzeba sciereczkowac z benzyna itd
+ smarowanie to jakieś 30s
+ nie trzeba szejkowac napędu co jakiś czas
+ butelka wystarczyła mi na jakieś 10k

- możliwe ze trochę głośniejszy, ale się przyzwyczaiłem
- możliwe ze częściej trzeba smarować, ale 30s mnie nie zbawi
  • Odpowiedz
@Pegos: o matko to już w ogóle mega kombinowanie xD ja tam jeżdżę amatorsko i dla mnie na poprostu nie być za głośno i tyle. Czyste to też nie musi jakos super być. Jeżdżę od 2 lat(jakies 15k km) i narazie tylko raz wymieniłem kasete i lancuch.
  • Odpowiedz
@PeakyBlinderPL FINISH LINE CERAMIC WAX LUBE, przerzuciłem się na to ostatnio i jest naprawdę spoko. W końcu czysty napęd, bo rolhoff robił taki syf, że nie wiem jak niektórzy mogą go polecać. Teraz jakieś 250km od smarowania i nadal cisza.
  • Odpowiedz
@Tigermass: Ja np sie relaksuje smarujac lancuch i czyszcac rower i robie to zazwyczaj co każdy wyjazd ( ͡° ͜ʖ ͡°) Po całych dniach przy komputerze mozliwosc "pomajsterkowania" w czyms czasami jest jak wybawienie
  • Odpowiedz