Wpis z mikrobloga

@PietrekBoski: pamiętam z chodzenia do szkoły cykliczne sytuacje, gdzie:
- przerwa trwała 5 minut
- musieliśmy się dostać z sali w piwnicy do sali na 3 piętrze
- nauczyciel z piwnicy jeszcze 2 minuty przerwy sobie zabrał bo "dzwonek jest dla nauczyciela".

3 minuty to było za mało żeby zdążyć przejść przez te wszystkie schody, a co dopiero mówić o tym żeby skorzystać z toalety albo napić się wody. Spóźniłeś się
Ale #!$%@?, że ''teraz'', bo tak modnie pod plusiki na ''juleczki'' ponarzekać XD Jak ja chodziłam do szkoły, to też każdy marudził na bezsens zasuwania po schodach z dołu na górę i z powrotem. Tak było dużo wcześniej, jest i jeszcze długo będzie. Są rzeczy, które nie zmieniają się przez pokolenia, dokładnie tak samo, jak z niezmiennym pokoleniowo narzekaniem ''kurła, kiedyś to było, a dzisiejsza młodzież to taka nijaka'' ( ͡°