Wpis z mikrobloga

@jaacek: to niestety Azja. Im bliżej równika tym gorzej. Pranie wywiesisz to nie schnie, tylko gnije. Dlatego tam nie mają pralek w domu, bo jej posiadanie wymusza od razu zakup suszarki, a to żre prąd jak świnia brukiew. Wilgoć i grzyb w domu to norma, bo brak wentylacji, a wilgotność 70-90% robi swoje. Północne ściany domów na bank zagrzybione. W środku smród grzybni. Średnio to wygląda. Do tego dochodzi kunszt azjatyckich