Wpis z mikrobloga

@Nieszkodnik: Nie, bo nie ja robię gowno. Ja naprawiam jak szambo wybije. A szambo wybiło pierwszego mojego dnia na urlopie. Jak mogę być odpowiedzialny za coś przy czym mnie nie było? Poza tym, problem braku zastępowalności to problem moich przełożonych a nie mój.
  • Odpowiedz
Jak mogę być odpowiedzialny za coś przy czym mnie nie było?


@jadezagranice: czyżby brakowało Ci wyobraźni? Jeśli coś zawalisz w pracy, źle skonfigurujesz itp, to fakt, że awaria, która wynikała z twojego zaniechania/błędnego działania ujawniła podczas twojej nieobecności, nie zwalnia cię z odpowiedzialności za nią. To chyba proste i logiczne, nieprawdaż?
Prosty przykład. Masz oliwić osie w maszynie co miesiąc. Zapomniałeś o tym i poszedłeś na urlop. W tym czasie
  • Odpowiedz
kiedy na kilka godzin przed urlopem zobaczyłaś że zaraz wszystko się zesra, więc po cichu połatałaś temat na tyle żeby wytrzymał do tego czasu ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@GwaltowneWypaczenieCzasoprzestrzeni: Nie pamiętasz, kiedy w szkole podstawowej nauczycielka języka polskiego tłukła wszystkim do głowy, że przed "że" oraz "żeby" stawia się przecinek?
  • Odpowiedz
@ZielonoMi4:
Mój przypadek: wiedząc, że po oficjalnym zaakceptowaniu pewnego raportu, nad którym pracowałem od miesięcy, zacznie się robić niezły b----l - czekałem z jego wysłaniem do ostatniej chwili przed urlopem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz