Wpis z mikrobloga

Gdzie się szuka nowych znajomych w dorosłym życiu poza uczelnią i pracą?

Z chęcią zakumplowałabym się z kimś nowym, bo ciągle obracam się w tym samym towarzystwie i nie mam szansy na poznawanie nowych ludzi. Już nawet nie chodzi mi o znalezienie partnera, bo w tym momencie mnie to nie interesuje. Po prostu fajnie byłoby pójść z kimś na spacer, kawę czy też obejrzeć razem jakiś film. Tak więc płeć nie gra tutaj roli.

Niby mam znajomych, ale po 1) jako dorośli ludzie nie zawsze mają czas i to jest całkiem normalne, po 2) wielu z nich mieszka daleko ode mnie i nie mogę tak łatwo się z nimi spotkać a po 3) poznawanie nowych ludzi jest dla mnie dość interesujące, bo czuję, że w jakiś sposób poszerzam swoje horyzonty i odkrywam całkiem nowy, nieznany mi dotąd fragment świata.

Jestem miła i kochana, czasem tylko za bardzo smutna, ale ogólnie sądzę, ze można się ze mną całkiem dobrze bawić i miło spędzić czas. Czegokolwiek bym tu nie wypisywała czasem o sobie to jednak raczej nie jestem głupia, nie jestem przegrywem, jeśli już rozmawiam z kimś obcym to pociągnięcie tej rozmowy przychodzi mi bardzo łatwo. Nie jestem jednak w stanie zainicjować żadnego kontaktu. W związku z tym nie wiem gdzie szukać, żeby te znajomości były zawierane w naturalny sposób.

Jakieś pomysły?

#warszawa #niewiemjaktootagowac #samotnosc #psychologia #pytanie #rozowepaski
  • 61
  • Odpowiedz
@Funeral: Ciężko jest mi tak konkretnie napisać, bo nie mam świra na punkcie jednej konkretnej rzeczy. Na pewno języki, sport (chociaż teraz mam akurat kryzys w tej dziedzinie), muzyka, ogólnie szeroko rozumiana sztuka (dusza artysty, ale za grosz talentu xD), trochę psychologia. Ale robienie całkiem nowych, niepasujących do mnie rzeczy też w jakiś sposób daje mi radość.
  • Odpowiedz
@mitnick94: Cenie sobie swoj czas i to ja wybieram jak go spedzam, wiec po co mi masa znajomych, ktora nic nie wnosi do mojego zycia ( ͡° ͜ʖ ͡°), no chyba ze ktos jest narcyzem albo atencjuszem to jemu sie podoba.
  • Odpowiedz
Ja poznałem wielu na siłowni


@Gumiasz: Właśnie zastanawia mnie jak to się robi. Mi siłownie kojarzą się z naburmuszonymi ludźmi, którzy są wkurzeni, że zajmujesz im ławeczkę czy cokolwiek innego. Jak jeszcze tam chodzilam nie widzialam szans na zawieranie żadnych nowych znajomosci.
  • Odpowiedz
@Dukov: I poprawnie :) jeśli coś Ci nie odpowiada, nie rób tego. Ale jeśli masz ochote się z kimś zobaczyć, i zaspokoić swoje potrzeby społeczne, to zawsze można się z taka osoba zobaczyć. Ona wykorzystuje cb, ty wykorzystujesz ja do własnych potrzeb, i wszyscy są happy ;p Choć wykorzystywanie to może nie jest najepsze słowo w tym przypadku, ma zbyt negatywny wydzwięk.
  • Odpowiedz
Właśnie zastanawia mnie jak to się robi. Mi siłownie kojarzą się z naburmuszonymi ludźmi, którzy są wkurzeni, że zajmujesz im ławeczkę czy cokolwiek innego. Jak jeszcze tam chodzilam nie widzialam szans na zawieranie żadnych nowych znajomosci.


@pregunta: mam wrażenie, że to się zmieniło na przestrzeni ostatnich 10 lat. Ja chodziłem na siłownię w 2010-2011 i też nie widziałem możliwości na poznanie kogokolwiek. Później chodziłem w 2019 jak boom na fitness był
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
Na pewno języki, sport (chociaż teraz mam akurat kryzys w tej dziedzinie), muzyka, ogólnie szeroko rozumiana sztuka (dusza artysty, ale za grosz talentu xD), trochę psychologia. Ale robienie całkiem nowych, niepasujących do mnie rzeczy też w jakiś sposób daje mi radość.

@pregunta: jakbym sam to napisał o sobie.
Uhm... Z-zapraszam na spacer. ()
  • Odpowiedz
Właśnie zastanawia mnie jak to się robi.


@pregunta: jak widzisz, że ktoś zajmuje sprzęt to podbijasz pytasz się ile jeszcze zostało, jak dużo to pytasz czy możecie robić na zmianę i potem jakoś leci dialog xd
  • Odpowiedz
@mitnick94: To dalo mi do myslenia, ze ja mam jakies wieksze oczekiwania od ludzi, takie puste znajomosci nic mi nie daja procz tego ze zabieraja mi czas, a czas ktory poswiecilem komus okazuje sie po czasie ze nic nie znaczyl i taka osoba zapomina o tobie i szuka innych (bylo fajnie jak mu pomagales, wypelniales czas w jego zyciu, a kiedy sie znudzi toba uswiadamia sobie ze nie jestes juz mu
  • Odpowiedz
@Dukov: tylko kiedy zawierasz z kimś znajomość jeszcze nie wiesz czy będzie ona pusta i finalnie uznasz ją za stratę czasu czy jednak urodzi się z tego coś trwałego
  • Odpowiedz
@Dukov: Wiem, też tak kiedyś miałem. Ale uświadomiłem sobie, że po prostu za dużo wymagam od znajomości :) Nie trzeba się godzić na pomoc tym osobom, jeśli to jest zbyt angażujące i Ci nie pasuje. Albo one nie są w stanie pomóc Tobie w podobnych sytuacjach. Wtedy samemu trzeba sobie odpowiedzieć, czy wgl warto :) Nie wiem też o jakiej pomocy mówisz.
  • Odpowiedz
@pregunta: Ja robilem ten blad, ze tolerowalem wszystko z mysla ze tak musi byc, ale jak to ja mialem gorszy okres w swoim zyciu okazalo sie kto jest moim przyjacielem, a kto nie i przez to zmienil mi sie punkt patrzenia na to komu poswiecam swoj czas, pozbycie sie kontaktow bylo trudne (duzo wspomnien), ale koncowo uwolnilem sie i skupilem sie bardziej na sobie i niczego nie zaluje ^^
  • Odpowiedz