Wpis z mikrobloga

wg mnie dalej przegryw. Miał żonę, ale zostawiła go dla Chada, nigdy się z tym nie pogodził


@arek-niziolek: jak ty ten film oglądałeś?

On tą żonę miał w dupie, to było typowe małżeństwo na siłę, z braku laku, które siłą rzeczy musiało się źle skończyć. Wielokrotnie za to myślami wraca do swojej pierwszej miłości (Ewa chyba ona miała na imię), z którą mu nie wyszło i to z tym nie może
@Javert_012824: "Wszyscy jesteśmy Chrystusami" to dopiero jest smutna sprawa
oglądałem to i powiem że mega przykra sprawa prawie jak z życia wzięcia, niby ojciec jest ale jak by go nie było, dzieciak ciągle chce jakiegoś kontaktu z ojcem ale ma ważniejsze pasje czyli flaszka. Można to trafiać do prawie każdego u jednego tak jak u mnie ojciec był ale go nie było tak naprawdę kasa była, nie było problemów z kupieniem
Ja nie wiem w ogóle czy „Wszyscy jesteśmy Chrystusami” nie ma jakiegoś odniesienia do „Dnia Świra”. Wtedy by wiele to wyjaśniało.


@Zordon_: Nie ma. W każdym filmie Adaś Miauczyński jest kim innym, ma inne relacje z żoną, inaczej kończy (np. ginie w "Nic śmiesznego"), ma inne problemy. Jedyne co jest punktem wspólnym to to, że jest z zawodu humanistą z masą dziwactw i brakiem cierpliwości do otoczenia.
Poza tym lekkim nadużyciem byłoby nazywanie Miałczyńskiego przegrywem, choć niewątpliwie jego życie nie należało do udanych. On był po prostu przygnieciony i sfrustrowany życiem, ale nie można tego sprowadzić do terminu "przegryw", który z definicji oznacza zerowe powodzenie u kobiet.


@waro: Przegryw to cos wiecej niz brak powodzenia u kobiet. To brak sukcesow w zyciu zawodowym, towarzyskim, rodzinnym. No po prostu przegrywasz na kazdym polu. Adas jakby nie patrzec byl nauczycielem,