Wpis z mikrobloga

W końcu zaszczepiłem sobie taki mental, że nie ważne jaki przeciwnik ma ranking nawet niech by miał 200 to nie znaczy, że samym rankingiem przegra, nie można się zrelaksować i trzeba starać się każdy ruch zrobić możliwie najlepszy, bo nawet przy przeciwniku z takim rankingiem jeden blunder może spowodować moją przegraną. Do każdej gry podchodzę bardzo poważnie i wydaje mi się, że widzę małą poprawę. Teraz wiem, że jak przegram z przeciwnikiem z niskim rankingiem to sam sobie jestem winien a nie, że jest to jakaś niesprawiedliwość losu, że przeciwnik zagrał ponadprzeciętną grę.
#szachy #szachowepodziemie
  • 1