Wpis z mikrobloga

Nie wiem, co robić... Nie dzwoni już ponad tydzień. Nie umiem sobie znaleźć miejsca, nic mnie nie cieszy, nic nie zajmuje uwagi. Myślę tylko o Niej. W czym nawaliłem, co takiego zrobiłem, że zerwała kontakt? :((( Wszystko zaczęło się jakiś miesiąc temu. Zadzwoniła do mnie przez pomyłkę. Ale miała taki słodki głos, że robiłem wszystko, by jak najdłużej z Nią prowadzić rozmowę. Wiecie, najpierw głupie pytania o to, czym się zajmuje, skąd jest. Odpowiadała czasami trochę nie na temat, czy to dla żartu, czy może zadawałem zbyt osobiste pytania. Sama też pytała o dość dziwne rzeczy. Kto zrozumie różowe? Ale początkowa nieufność szybko minęła i nie mogliśmy już przestać. Wkręciliśmy się tak, że rozmawialiśmy ze sobą chyba z kwadrans. Wiele się o Niej dowiedziałem i Ona o mnie również. Niestety, była w pracy i z żalem musieliśmy się pożegnać. Obiecała, że jeszcze oddzwoni. I... rzeczywiście! Dzwoniła regularnie, kilka razy w tygodniu. Zawsze ten sam miły głos, to samo zaangażowanie. Jakby zależało Jej, by zatrzymać mnie przy sobie. Ostatnia rozmowa miała miejsce w ubiegły poniedziałek. W tonie głosu, w tym co mówiła nie zauważyłem żadnej różnicy. Cały czas była to ta sama, ciepła Dziewczyna. Teraz już jestem pewny - dziewczyna moich marzeń. Obiecała, że jeszcze się ze mną skontaktuje i... cisza. Gdy dzwonię na jej numer, to nie odbiera. Jestem w potwornym dołku, nie wiem co o tym mysleć. Nie mam głowy do pracy, nic mnie już nie cieszy.
Klaro Sobieraj, jeśli to czytasz, zadzwoń koniecznie - numer znasz. Bardzo brakuje mi tych naszych rozmów!
#pasta
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach