Wpis z mikrobloga

Zgodnie z art. 4. Ustawy o zawodzie lekarza ma on obowiązek praktykować zgodnie z najnowszą wiedzą medyczną, przy użyciu dostępnych mu metod i środków zapobiegania, rozpoznawania i leczenia chorób, zgodnie z zasadami etyki zawodowej oraz z należytą starannością. Dlatego stawia się tezę, że lekarz może zaordynować pacjentowi lek poza wskazaniami, jeśli jest to zgodne z aktualną wiedzą medyczną. Stanowisko to potwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 10 lutego 2010 r. Artykuł 6 Kodeksu Etyki Lekarskiej mówi, że lekarz ma swobodę wyboru w zakresie metod postępowania, które uzna za najskuteczniejsze. Warunkiem jest to, aby czynności medyczne ograniczone zostały wyłącznie do rzeczywiście niezbędnych. Oznacza to, że ordynowanie leków w trybie pozarejestracyjnym musi być poprzedzone udzieleniem pacjentowi lub jego przedstawicielowi przystępnej informacji o stanie zdrowia i szansach leczenia oraz uzyskaniem świadomej zgody.


Tymczasem w praktyce dawanie nie wiadomo czemu tych samych leków, mimo znacznych zakazów w ulotce że nie wolno łączyć 1 z 2 lekiem, zakazane jest z moimi problemami z żołądkiem niektórych. Wręcz kłamanie że coś nie szkodzi albo "nie uzależnia" aż tak mi w twarz prosto a ja zdychałem potem. Wymienię z ostatnich lat kilka "fikołków" polskich lekarzy, opiszę na swoim przykładzie. Było ich znacznie więcej, pomyłki, kilka drobnych problemów z innymi źle dobranymi lekami na widzimisię i ciągłe zmiany decyzji kiedy zdawało się być już stabilnie. Pełno tego mógłbym opisywać ale wymienię to co mi najbardziej poryło umysł nieodwracalnie:

- Dawanie mi SSRI i SNRI, lekarz wiedział o nadżerkach i refluksie ostrym, ulotka krzyczy by nie stosować bo zwiększa ryzyko krwawień z przewodu pokarmowego.
Efekt: nasilenie zgag, wymioty jak nigdy bóle brzucha mocne.
Odstawienie leków poprawiło stan nagle.
Mimo powtórek brałem 6 leków z tej grupy.
Ostatnio kolejny lekarz próbował mi dać znów go bo tak.

- Z początku miałem (6 lat xd) diagnozę ADHD, #!$%@? wie czemu potem do 20 r.ż nie dostawałem leków na nie, za to antydepresanty i neuroleptyki wciskano z wielką chęcią. Być może moje życie by wyglądało inaczej gdybym miał je od razu, dobrze że i tak w końcu dostałem bo czuję że bym nie dał rady ciągnąć z tymi skutkami ubocznymi i wiecznym lataniem w tak młodym wieku po lekarzach.
W międzyczasie dawano pełno leków, nikt nie spojrzał w dokumentację zbyt daleko.
Miałem kilka diagnoz, nowe leki, po zmianie lekarza często inny wyśmiewał poprzedniego.
A skutki uboczne, zmarnowane lata i nałogi zostały do dzisiaj ( ͡° ʖ̯ ͡°)

- Brałem ponad 2 lata leki na zmniejszanie wydzielania kwasu w żołądku. Nie były obojętne także mieszając się z innymi jednocześnie dawanymi syfami, leki przeciwwymiotne, na pracę jelit.
I wyżej wspomniałem efekty okazały się powodowane być tak mocne od 1 grupy leków.
Łatwiej było dawać 5 leków na raz niż na badanie posłać.

- Padaczka, kłopoty sercowe, epizody silnych telepań i wyginało mnie podobno jakbym naćpany był w #!$%@?.
Lekarze dają i dawali w opór Chlorprotiksenu, Ketrelu, Trazodonu po 300mg z lekami TLPD starej generacji jednocześnie,
proponowali zwiększanie dawek i szukali problemu w innych miejsach.

-Kiedy w końcu inny lekarz postanowił leki te zmienić na coś po czym będę przytomny nieco bardziej bo nie wstawałem do kibla nawet od tej deprechy i zmuły spowodowanej od tych gówien wszystkich po czasie.
Pregabalina mimo wbitego uzależnienia od Benzodiazepin i skłonności do alkoholu.
W kartotece to oraz w ulotce ostrzeżenie. Maksymalna dawka dobowa 600mg.
Ja szybko dostawałem 1200mg.

- W końcu skapnięto się że coś nie gra z tą dawką i że jestem #!$%@? srogo w nałóg od Pregabaliny i co?
Próba kombinowania z innym dawkowaniem tego samego i włączenia neuroleptyków xd.

Bez asysty o którą musiałem walczyć i gdyby nie doświadczenie z uzależnieniem od benzodiazepin przez co wiedziałem
jak to ogarniać (choć piekło odstawienne tego nowoczesnego leku przebiło wszystko inne) to pewnie bym jadł do dziś w kółko te 3 leki i pewnie wykitował od wrzodów albo padaki i rozwalenia łba w końcu na dobre sobie.

#leki #nerwica #psychiatria #polska #medycyna #bekazpodludzi #zalesie #ehhhhhhhhhhhhh

Po kilku latach okazało się że mam ADHD i mała dawka leku na niego wraz z redukcją psychotropów umożliwiają znów "bycie sobą" i w miarę "normalne" życie ¯\_(ツ)_/¯
  • 4
mimo znacznych zakazów w ulotce że nie wolno łączyć 1 z 2 lekiem, zakazane jest z moimi problemami z żołądkiem niektórych. Wręcz kłamanie że coś nie szkodzi albo "nie uzależnia"


@Ja-nieja-niktja: "panie doktorze, ok, ale proszę tutaj napisać oświadczenie, że został pan przeze mnie poinformowany o moich problemach z żołądkiem, a ponadto że przypomniałem panu o oddziaływaniu na siebie leków 1 i 2, mimo wszystko podjął pan decyzję o takim a
@Mike_Ainsel: Kiedy mniej więcej xd?
Bo się zmieniały.

Głównie (wynikające z choroby stricte a nie powikłań) od dzieciństwa które są największym problemem do dziś:

- Problemy z skupieniem, ogarnianiem takim spraw w czasie, planowaniem
.
- Problemy z pamięcią, koncentracją, zamknięcie w sobie, stres nasilający blokadę przed działaniem.

- Duże problemy z zaufaniem do ludzi, wyrażaniem się w klarowny sposób, im starszy byłem tym gorzej z tym.
Niska samoocena, tłumienie w
Tymczasem w praktyce dawanie nie wiadomo czemu tych samych leków, mimo znacznych zakazów w ulotce że nie wolno łączyć 1 z 2 lekiem, zakazane jest z moimi problemami z żołądkiem niektórych.


@Ja-nieja-niktja: bo kazde polaczenie lekow, ktore podaje sie dlugotrwale, powinno byc skonsultowane przez farmakologa klinicznego/toksykologa ( a tych pierwszych jest moze ze 200 na cala Polske i pracuja glownie w wielkich osrodkach uniwersyteckich) bo zwykly lekarz rodzinny majac te 10minut