Wpis z mikrobloga

Nienawidzę bachoruw, a mój facet chce co najmniej 1, najlepiej 2. Nie mam instynktu. Ciąża mnie obrzydza, poród przeraża, nawet cesarka. Opieka nad dzieckiem to ciągłe nerwy, zmienianie ohydnych pieluch i wycieranie rzygów, śliny, wyplutego żarcia. Wydawanie kasy, #!$%@? że niczego nie rozumieją, drą się, nie słuchają, wymuszają, testują cierpliwość. Dla mnie to tak jakby zapier... w januszexie z mobbingiem na taśmie do końca życia i to za darmo, 24 na dobę. No żaden uśmiech bombelka mi tego nie wynagrodzi. Wiem że w razie wpadki od razu będzie #aborcja i boję się że możemy się kiedyś przez to rozstać. No może czasem wydają się słodkie, czasem myślę, że może jakieś tam śladowe ilości instynkty się włączają, ale na 5 minut. I tyle. Wiem, że by mnie to przerosło.

#dzieci #antynatalizm #takaprawda #zwiazki
  • 325
  • Odpowiedz
  • 0
@churros8: może kompromis i dobra decyzja czyli adopcja dziecka? Nie będzie porodu a uratujecie dzieciaka.


@Snurq nie mam ochoty brać do domu obcego patusa, dzieci z domu dziecka powyżej roku to głównie FAS, down albo inne DDA. Tylko zdrowe noworodki się rozchodzą szybko. Poza tym nie pokocham obcego dziecka, nie ma takiej opcji.

@Kejsucz Nie pakujcie się w to
  • Odpowiedz
  • 0
@churros8: Nie daj się #!$%@?ć w dziecko. Będziesz żałowała do końca życia. Dzieci to katorga. Wiem co mówię. Ludzie którzy chcieli mieć dzieci i je zrobili czasami nie dają rady i jest im #!$%@? ciężko. W Twoim przypadku to będzie koszmar. Każdego dnia będziesz myśleć po #!$%@? Ci to było. Staniesz się smutna i rozżalona. Ciężko będzie się rozstać ale to chyba najlepsze rozwiązanie dla was. No chyba że chcesz
  • Odpowiedz
@churros8:

Oczywiście. Smutni mu. Liczy, że mi się zmieni. Mam nadzieję, że nie podmieni mi tabsow anty na placebo albo nie zacznie dziurawić gumek xD


Skoro bierzesz pod uwagę taki poziom jego desperacji, to po co się męczycie ze sobą? I jak długo będziesz w stanie mu jeszcze w tej kwestii ufać?
  • Odpowiedz
  • 0
@moll Ufam, ale jak to mówią... Znamy ludzi na tyle, na ile ich sprawdzimy. Kiedyś nawet moja własna mama może mnie zaatakować, bo coś jej się w głowie nie tak poprzestawia ze starości (są takie przypadki, Alzheimer, demencja itp) szansa 0,0000001% ale zawsze.
  • Odpowiedz
@churros8: moim zdaniem to chore. Ty liczysz na to, że jemu przejdzie chęć na dziecko, a on, że Tobie się zachce. Zapewne nie zmieni się nic w Waszych chęciach, bo jesteście oboje w takim wieku, że preferencje w tym temacie są w miarę mocno ustalone, więc albo on Cię wrobi w dziecko, albo odejdzie do takiej, która mu urodzi,.albo będzie nieszczęśliwy z tego powodu że nie macie potomstwa

Same fajne
  • Odpowiedz
  • 0
@moll ludziom się zmieniają takie rzeczy. Nasze uczucie jest silniejsze niż jakieś tam kaszojady. Poza tym mam jakieś resztki instynktu, może jak będzie więcej kasy na surogatkę, opiekunkę i wychowanie to się zdecyduję.
  • Odpowiedz
  • 0
@moll no ja kiedyś bardzo chciałam, tak do 20 roku życia jakbym znalazła wtedy tego jedynego i miała jakieś warunki to bym chętnie miała. Zmienilo mi się jak zaczęłam mieć problemy ze zdrowiem i chciałam mieć po prostu święty spokój, i jak zaczęłam się interesować tematem od kuchni, jakie to dzieci są #!$%@?, kosztowne i absorbujące. Stąd niechęć. Czasem myślę że bym chciała. Więc tak, może mi się znów zmienić jak
  • Odpowiedz
@churros8: przemyśl temat poważnie. Jeśli chodzi o wkurzające - swoje są mniej niż cudze, absorbujące - różnie na różnych etapach życia. Ale są też słodkie i kochane. I Twoje własne.

Ja bardzo chciałam dziecka, mam aktualnie dwulatka, a mimo tego, że dziecko chciane, mam czasem takie momenty, że rzuciłabym wszystko w cholerę, wyszła i nie wracała do domu. Dlatego jeśli ktoś nie chce mieć dzieci, to moje wszystkie niedogodności będą
  • Odpowiedz
  • 0
Dlatego jeśli ktoś nie chce mieć dzieci, to moje wszystkie niedogodności będą go uwierały o wiele wiele bardziej i będzie często, jeśli nie cały czas, żałować tej decyzji. Tego uwiązania.


@moll No wiem. Ale to tak jak ze zwierzetami. Lubię koty, ale drażni mnie smród z kuwety, że łażą po stole, że niszczą różne rzeczy, jak są chore to robią poza kuwetą, ze nie można nigdzie na dłużej wyjechać jak się
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@zapalsobiekota: najlepiej nie oszukiwać drugiej osoby i nie wiązać się z kimś kto ma zupełnie inne zdanie w fundamentalnych sprawach, ale widzę, że trudno ci to przyswoić
tych dalszych wysrywów nie widzę powodu komentować
  • Odpowiedz
@poprostuzyj: fundamentalną kwestią jest dojrzałość do tego że dzieci nie potrzebujesz, są ci całkowicie zbędne i robisz to tylko po to żeby zaspokoić swoje pragnienie z popędami da się walczyć i to nas odróżnia od zwierząt więc dlaczego nie próbować psychoterapii? Jestem całkowicie pewny że w zaspokojeniu potrzeb nie wystarczy posiadanie dziecka i oni powodują tylko kolejny problem nie rozwiązując następnego
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@zapalsobiekota: kilka razy ci pisałam, że do tych twoich pseudomądrosci odnosić się nie zamierzam, szczególnie, że nijak nie są związane z moim pierwszym komentarzem, więc nie wiem czego oczekujesz. żyj sobie w swoim świecie i nie nudź dłużej, naprawdę nie obchodzą mnie twoje śmieszne przemyślenia
  • Odpowiedz
@poprostuzyj: przemyślenia można zweryfikować i kogoś uświadomić że jego przemyślenia są nieprawidłowe, ty zatem pomyślałaś że moje są śmieszne nie próbując tego zweryfikować, tylko wydałaś opinię swoją, oczywiście opinię, która może zawierać błędy poznawcze, z których nie zdajesz sobie sprawy, ale masz to w dupie i myślisz po swojemu i to się nazywa wyparciem

aborcja jest czymś złym kiedy się ją robi wbrew partnerowi


Przecież odniosłem się najbardziej do tego, że nie jest to złe bo chroni się dziecko przed przyszłym cierpieniem a partnera przed popadnięciem w jeszcze większe problemy, dlaczego partner popada w jeszcze większe problemy? Bo nie zaspokaja swoich rządzy ostatecznie a powoduje kolejne cierpienie, którym się nie będzie zajmował w przyszłości tylko "do 18 trzeba wychować potem
  • Odpowiedz