Czołem mirki: czas na wcześniej zapowiadaną ziołową recenzję. Zgodnie z zapowiedzą postanowiłem napisać kilka słów na temat ekstraktu z różeńca górskiego Rhodiola.
Smak jest całkiem przyjemny, ale intensywny, lekko ziołowy, na myśl przywodzi miętę oraz anyż, słodycz gliceryny sprawia, iż gorycz ekstraktu jest minimalna i prawie niezauważalna. Działanie jest dosyć subtelne, choć efekt można odczuć już po kilku minutach. Przyjemne pobudzenie, niezbyt nachalne, odbiór przekazów wyostrza się, ogólny nastrój ulega poprawie,
umysł staje się bardziej rześki i chętny do pracy, skupienie wzrasta. Po zażyciu kilkunastu kropel czuć jak zwiększona ilość krwi napływa do mózgu, a słuchając ulubionego utworu można odczuć przyjemne dreszcze. Mam wrażenie, że stany depresyjny zostały w pewnym stopniu zahamowane. 8/10
Dzisiaj postanowiłem połączyć różeniec z Sarsaparillą (Smilax spp) w kapsułkach.
(Kolcorośl) jest rośliną występującą głównie w Meksyku, gdzie od wieków była stosowana na reumatyzm, raka i choroby skóry.
Sarsaparilla zawiera duże ilości hormonów męskich androgenów pod postacią sarsapogenin, które imitują działanie testosteronu i DHEA, oraz beta-sitosterol, który ma działanie przeciwzapalne, i ochronne na wątrobę. Stwierdzono również w jej składzie witaminy A, C, D, B, żelazo, mangan, sód, krzem, siarkę, miedź, cynk, jod. Obecnie sarsaparilla jest stosowana przez kulturystów i sportowców innych dyscyplin jako środek na zwiększenie masy mięśniowej bez używania sterydów syntetycznych. Zioło to ze względu na doskonałe działanie można polecić jako alternatywę dla syntetycznych sterydów, ponieważ nie powoduje żadnch skutków ubocznych.
Sarsaparilla posiada również działanie moczopędne, i powodujące pocenie, dlatego była w przeszłości stosowana jako środek oczyszczający krew i usuwający toksyny z organizmu. Sarsaparilla jest również silnym afrodyzjakiem gdyż o jej właściwościach wspominali już kolonizatorzy hiszpańscy, uważając ją za lek na impotencję i oziębłość seksualną.
Najlepiej zaczynać od niewielkich dawek i obserwować reakcje organizmu.
Smak jest całkiem przyjemny, ale intensywny, lekko ziołowy, na myśl przywodzi miętę oraz anyż, słodycz gliceryny sprawia, iż gorycz ekstraktu jest minimalna i prawie niezauważalna. Działanie jest dosyć subtelne, choć efekt można odczuć już po kilku minutach. Przyjemne pobudzenie, niezbyt nachalne, odbiór przekazów wyostrza się, ogólny nastrój ulega poprawie,
umysł staje się bardziej rześki i chętny do pracy, skupienie wzrasta. Po zażyciu kilkunastu kropel czuć jak zwiększona ilość krwi napływa do mózgu, a słuchając ulubionego utworu można odczuć przyjemne dreszcze. Mam wrażenie, że stany depresyjny zostały w pewnym stopniu zahamowane. 8/10
Dzisiaj postanowiłem połączyć różeniec z Sarsaparillą (Smilax spp) w kapsułkach.
Najlepiej zaczynać od niewielkich dawek i obserwować reakcje organizmu.
#ziola #fitoterapia #medycyna #zdrowie