Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#a-----l #alkoholizm #depresja #nerwica

Mirki co jest ze mną nie tak?
Ogólnie zawsze w miarę okej tolerowałem a-----l, ale z roku na rok, nie dość że mam słabszą głowę, to i kac jest nie do przeżycia...
Kiedyś potrafiłem wypić bardzo dużo, mieszać, na drugi dzień parę godzin suszyło i tyle było z kaca.
Jedynie może trochę gorsze samopoczucie.
A teraz na kacu mam jakieś normalnie halucynacje i miejscami czuję, że odpływam gdzieś, kibel w celu opróżnienia się odwiedzam często nawet po 10 razy(kiedyś z tym problemu nie miałem żadnego)

Teraz to wygląda tak, że piję najczęściej to około raz w tygodniu, czasem zdarzy się w piątek i w sobotę.
Na tym weekendzie akurat piłem 3 dni w tygodniu.
W piątek około 300 ml wódki z sokiem - totalnie mnie odcięło.Rano był kac ale taki do wytrzymania.
W sobotę jedno wino z koleżanką na pół - w miarę okej było na drugi dzień.

Tu sobie pomyślałem w niedzielę, że skoro zostało trochę wódki to wypiję, więc około 300 ml wódki i 2 piwa.
Dziś jest poniedziałek i mam jeden z najgorszych kaców ever.
Do pracy trafiłem jeszcze na delikatnej śrubie, około 11 wytrzeźwiałem i normalnie praktycznie myślałem że zemdleję, stany lękowe, myślałem że jak nie zemdleję to będzie atak paniki i się jeszcze bardziej nakręcałem.

Nie mogłem normalnie funkcjonować.
Z koleżanką się trochę zabawialiśmy w sobotę, dziś mnie trochę żebra bolą i już myślę sobie że to od wątroby i znowu się stresuję, najgorsze z tego wszystkiego są te lęki, które są nie do ogarnięcia.

Ogólnie parę razy w życiu na drugi dzień mnie tak delikatnie wątroba bolała.
Z 2 miesiące temu byłem na ognisku i wypiłem bardzo dużo, na drugi dzień byłem z kolegą nad wodą, wypiłem 3 piwa.
Jak przyjechałem do domu to miałem to myślałem że umrę.

Tak mnie zesłabiło, wtedy serio myślałem że zemdlęję, czy dostanę padaczki jakiejś, wymiotowałem z godzinę, aż musiałem sobie wziąć benzo, które mi wtedy zajebiście pomogło.
To był najgorszy kac w życiu.

Ale zaznaczam, że ja nie piję dzień w dzień więc dlaczego aż tak to odczuwam?
Wątrobę mam już do wymiany, że nie daję rady już?

Przez te akcje ogólnie sobie myślę żeby z tym alko skończyć na zawsze, bo to jest nie do ogarnięcia.
Zawsze miałem tak, że jak piłem piwa czy wino, miałem gorszego kaca niż jak piłem wódkę.
A teraz jest dokładnie odwrotnie, nawet robię sobie drinka z wodą z cytryną i tak mam takiego mega kaca, że ja pier...

Czy to może mieć jakiś związek z nerwicą? Bo miałem zdiagnozowaną i leczyłem w tamtym roku.
Ogólnie rok temu gdy brałem SSRI, pracowałem u znajomego to się więcej piło wtedy, czasem nawet dzień w dzień(ale tak piwa same raczej), nie zwracałem wtedy uwagi bo jakichś mega kaców jeszcze nie miałem, to przydarzył mi się atak padaczki - pierwszy i ostatni raz w życiu.
Ale wtedy też aż tak dużo i często nie piłem, bo pracowałem tam z 2 miesiące około to tylko przez ten okres "troszkę" więcej piłem.
Lekarze nie mogli znaleźć przyczyny, chociaż dziwne, bo wtedy od 2 dni nie piłem, a we krwi wykazało minimalne stężenie alkoholu we krwi.
Ale wg mnie też miało znaczenie łączenie leków z alko.

I od tego czasu chciałem rzucić alko, nie piłem z 2 miesiące, ale niestety wróciłem.
Przez takie akcje, mam teraz w głowie że na kacu właśnie zemdleję, padaczki dostanę...
I normalnie głupi jestem że dalej piję.
Mimo że na tygodniu czuję się świetnie będąc trzeźwy, przychodzi weekend, samopoczucie spada, jakiś kosz od laski i tak się to kręci..

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #61118451be8421000b71274a
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Wesprzyj projekt
  • 42
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Jak jesteś po 30 lvl to normalne


@Opportunist: mnie się wydawało, że to mit do czasu aż sam nie przekroczyłem 30 lvl. W czasach studenckich piłem dużo, a rano szedłem na zajęcia. Kiedy wracałem około południa, to większość jeszcze spała na kacu, a ja sobie ucinałem drzemkę przed kolejnym piciem i tak latami. Teraz w ogóle nie piję, bo nie ma sensu pić mało, a jak wypiję za dużo to
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: jeżeli chcesz być odporny to po 1. Przed pójściem spać musisz wypić dużo wody ( ilości rzędu 2L), najlepiej pić między drinkami/piwami.
W pierwszy dzień po przerwie zawsze jest kac jak cholera, ale z własnego doświadczenia wiem że drugi, trzeci dzień już kaca nie ma- warunkiem jest odpowiednia ilość wody przed snem. Ale ja od siebie polecę Ci abstynencję xD Ja piłem codziennie 4 piwa, i wiem z doświadczenia,
  • Odpowiedz
@Opportunist Cooooo?. 27 lat to nie jest bliżej. Może ty tak tak masz z organizmem ale nie musisz tak pisać o ludziach, którzy notabene są bardzo młodzi. Ogranizm 40 latków nie jest stary a co dopiero faceta który ma 27 lat xD Litości.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania Mirku, też mam nerwicę i stres pourazowy. To ma duży wpływ. Napewno nie wiek ma tu znaczenie, na litość masz dopiero 27 lat. Faceci po 40 stce chleją dużo i nic im nie jest a co dopiero taki młody organizm jak ty. Chociaż mówią że po 30 stce i 40 stce kac jest ostry, no tyle opinii ile ludzi xD. Jeżeli piłeś przy zażywaniu leków to na bank mogłeś sobie
  • Odpowiedz
@Filem00n Bardzo dobra opcja. Ale z zakwaszeniem trzeba uważać ;) Arbuz ma też dobre działanie np na złogi na jelitach, lecz w dużych ilościach może szkodzić przy takich złogach.
  • Odpowiedz