Wpis z mikrobloga

Ostatnio co raz częściej nachodzi mnie #przemyslenia może i #przemysleniazdupy
Ludzie już wiedzą co jest po śmierci
Ale jak to? Zapytacie. Czy jest niebo lub piekło? Czy czekają na mnie dziewice, a może odrodze się jako kaczka?

Najbliżej odpowiedzi są #buddyzm Tak buddyzm. Dobra nie odrodzisz się jako kaczka #pdk ale atomy z których się składasz nie umrą połączą się w inne rzeczy, staniesz się częścią wszechświata, może część Ciebie będzie gównem ufoludka, może zostaniesz źdźbłem trawy? Częścią gwiazdy? Tego nie wiadomo ale faktem jest że Ty, rozproszysz się na bardzo małe części i staniesz się różnymi rzeczami, zjawiskami. Wciąż będziesz częścią wszechświata, wciąż będziesz istniał tylko nie tak jak to sobie wyobrażałeś. Tak to widzę.

#katolicyzm #religia #smierc
  • 13
  • Odpowiedz
@PtactwaWiele: Nie wiem czy świat to ignoruje, jeśli się nie mylę to takie poglądy ma większość ludzi ze świata naukowego (pewnie dlatego, że na to są dowody). Czy to tylko to czy coś więcej - sama ta myśl "refactoru" wydaje mi się ... poetycka. Patrząc tylko na to zjawisko - można powiedzieć, że się "urodziłeś"? albo że "umarłeś"? Ostatecznie - to tylko zmiana pozycji atomów - nic więcej.
  • Odpowiedz
@emjot86: tu się rodzi problem wydaje mi się że z naszej świadomości nie zostaje nic. Może z niej powstać nowa świadomość. Generalnie świadomość jest mocno subiektywna, czy można mówić że jesteśmy świadomi? Wszyscy ulegamy tym samym psychologicznym sztuczka, nasza wyobraźnia podaje nam te same wyobrażenia, czasami wydawać by się mogło że nie ma jednostki a nasza świadomość albo jest grupowa albo jest tylko iluzja. Co jeśli świadomość nie istnieje a jest
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@PtactwaWiele: Co do reinkarnacji w buddyzmie to namieszałeś gdyż buddyzm tradycyjnie naucza że umysł kierowany karmą inkarnuje się w sześciu światach cyklicznej egzystencji po wszeczasy jeśli nie wyzwoli się.
Natomiast masz rację jeśli chodzi o wzajemne powiązanie rzeczy ze sobą. Buddyzm naucza że rzeczy są nietrwałe (anitya) czyli wciąż zmieniają się czyli wpływają na siebie i są wzajemne powiązanie. Ta nauka nazywana jest inter-dependence (współzależność ? -- nie jestem tłumaczeniem). W
  • Odpowiedz
czy "jesteś"? I BUM! Fundament buddyzmu naruszony


@pedrollo: No właśnie nic nie jest naruszone, bo pytanie o to, co to w ogóle jest "ja" i czy coś takiego w ogóle istnieje jest właśnie fundamentem buddyzmu. Przynajmniej buddyzmu zen.
  • Odpowiedz
Ta nauka nazywana jest inter-dependence (współzależność ? -- nie jestem tłumaczeniem).


@Dreampilot: Dwanaście ogniw współzależnego powstawania to się dokładnie nazywa. Z tą reinkarnacją w sześciu światach to też nie całkiem jest tak jak piszesz, bo podstawowe pytanie, które trzeba sobie zadać, to CO się inkarnuje?
"Jeżeli masz umysł, masz problem. Jeżeli nie masz umysłu, wtedy co?"
  • Odpowiedz
Dwanaście ogniw współzależnego powstawania to się dokładnie nazywa


@raj: Wspózależność to bardziej ogólna obserwacja która logicznie wynika z jednej z trzech charakterystyk egzystencji, mianowicie z nietrwałości (anitya, pozostałe dwie to dukha i anatnan). Natomiast Dependent Origination (pratītyasamutpada) bardziej szczegółowo opisuje jak działa prawo karmana podczas transmigracji istot w samsarze. Dlatego ikonograficznie na bhavanacakrach (nieprawidłowo nazywanych Tybetańskim Kołem Życia) dwanaście faz pratityasamutpady przedstawianych jest razem z sześcioma światami egzystencji. W środku koła
Dreampilot - > Dwanaście ogniw współzależnego powstawania to się dokładnie nazywa

...

źródło: comment_1628800332JWdf73UPdHwt9F1YyVhKfI.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz