Wpis z mikrobloga

nigdy nie zrozumiem tego gloryfikowania wczesnego rodzicielstwa w stylu uuu dzieci lepiej miec wczesniej bo im bedzie przykro ze beda mialych starych rodzicow
jak sie urodzilam to moi mieli 33 lata i z nikim bym sie nie zamienila
byli juz ogarnietymi ludzmi z ogarnietymi zyciami, mieli mase roznych doswiadczen z ktorych i ja moglam czerpac, wiele historii do opowiedzenia, wiele rzeczy do pokazania i ogolnie jakas madrosc zyciowa
tymczasem jak patrze na rodzine czy znajomych ktorych rodzice mieli ich mlodo to w wielu przypadkach (nie mowie ze w kazdym ofc) to byli po prostu gowniarze ktorzy sie bawili w dom i ups wyszlo dziecko to jakos bedzie trzeba wychowac a co z tego wyjdzie to Bog jeden wie, wciaz na dorobku, wciaz w niestabilnych sytuacjach, bardziej zajeci kolejnym partnerem niz swoim dzieckiem
a juz nie mowie o takich co rodzicami zostali bardzo mlodo (~18 lat) bo tu to sie nasluchalam takich historii ze mam wrazenie ze sie mscili na tych dzieciach ze im mlodosc zabraly
albo i nie mam racji moze nie wiem nie wiem w kazdym razie takie to moje przemyslenia dziekuje za przyjscie na moj kolejny juz ted talk
  • 36
  • Odpowiedz
@teh_drama: Zgadzam się. Zdecydowałem się na pierwsze dziecko w wieku 30 lat partnerka 29 i uważam, że to był idealny czas. Stabilizacja zawodowa, finansowa oraz emocjonalna to bardzo ważne aspekty podczas wychowania dziecka. Jak pomyślę sobie co miałem w głowie w wieku do 25 lat to nie wyobrażam sobie siebie w roli ojca. Oczywiście nie można też uogólniać, bo ludzie są bardzo różni.
  • Odpowiedz
@teh_drama: w wieku 18-25 biologicznie jest pewnie lepiej z porodem i jak ktoś o tym marzył i nie jest to wpadka, to pewnie często będzie super (no może bardziej 23-25 w tym wypadku). Z Twoim przekazem się zgadzam btw, oddać dziecku swoje lata 20-30 brzmi dla mnie dosyć drastycznie.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@teh_drama: @Pacio11: @krzysieklan: tutaj chodzi o to w jakich rodzinach wy się wychowaliście. Ludzie żyjący razem nie mają problemów z rzeczywistością i dorosłością w wieku 25 lat bo to z ojcem coś się porobi to ojciec Tobie coś pomoże. Jest normalnie. Zawsze rodzina się wesprze. To w waszych rodzinach jest problem ze wypisujecie takie rzeczy jak by wiek był jedynym wyznacznikiem dojrzałości i stabilizacji.
  • Odpowiedz
To w waszych rodzinach jest problem


@Kelemele: hmm? Ja nie narzekam na swoją rodzinę. Po prostu uważam, że bardzo ciężko o odpowiedzialność u ludzi do 23 roku życia, a sam po prostu bym nie chciał mieć dziecka przed powiedzmy 28 rokiem życia.
  • Odpowiedz
@krzysieklan: slowa madrosci sama mam 25 i czuje sie takim samym dzieckiem jak mialam 17

@Pacio11: gdzies czytalam ze do poznej trzydziestki kwestie porodowe sa na podobnym poziomie potem dopiero drastycznie leca w dol ale to tylko costam co czytalam wiec nwm jaka jest prawda
  • Odpowiedz
@teh_drama: równie dobrze można mieć rodziców starych, chorych i nieogarniętych którzy przestaną sobie radzić z życiem gdy Ty będziesz w swoich „najlepszych latach”. Nie ma „dobrego” wieku, trzeba być zdrowym, zamożnym i mieć wsparcie rodziny.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@teh_drama: czyli zwyczajnie nie masz rodziny bo rodzina jest właśnie od tego żeby na niej zawsze polegać i jak jest dużo dzieci w domu w którym się wychowujesz to dla Ciebie nic dziwnego mieć dziecko w wieku 25. Każdy ma swoje problemy i ten co ma 26 i ten co ma 35 a Ty kategoryzujesz jak by pieniądze były w stanie wszystko załatwic i jak już je masz to dzieci
  • Odpowiedz
@Kelemele: nie mowilam nic o pieniadzach tylko doswiadczeniu zyciowym ktorego sporej czesci ludzi w tym wieku brakuje
i owszem znam sporo osob ktore w tym wieku maja dziecko (bo mam duza rodzine) ale one najczesciej 1. zyja tymi dziecmi 2. sa glownymi rozglaszaczami tekstow "a na was to kiedy przyjdzie pora??? no kiedy????" jakby ich bodlo ze ktos moze miec inny styl zycia
no i tyle
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@teh_drama: ale czy przypadkiem ludzie mówiąc o rodzicielstwie późniejszym nie mają bardziej na myśli 45+? Ja to tak rozumiem i uważam, że to faktycznie późno trochę. Różnica wieku będzie już najwcześniej za duża. Maturzysta będzie miał emerytów za rodziców.
  • Odpowiedz
@Kelemele: Zgadzam się, że wiek to nie wszystko. Niektórzy mają sieczkę w głowie nawet i w wieku 40 lat i odwortnie. Napisałem na dole że nie można uogólniać. Moim zdaniem jeżeli ktoś decyduje się na dziecko powinien być całkowicie niezależny. Dziadkowie moga pomagać ale nie można tego od nich wymagać, bo mają prawo mieć swoje życie, a nie wychować swojego wnuka. Oczywiście sporadyczne odebranie ze żłobka, wspólny weekend z wnukiem
  • Odpowiedz
@teh_drama: Ja to sobie myśle, że nawet jak bede mieć 40 lat to nadal będzie mi szkoda. Nie ma chyba takiego wieku aby bez żalu zrezygnować z tego co się teraz robi i poświecić się dla dziecka
  • Odpowiedz
@teh_drama:

A widzisz. Matka natura tak nam to ułożyła, żeby rozmnażali się młodzi, którzy mają dużo energii, a pomagali przy dzieciach dziadkowie, którzy niedobory kondycji nadrabiają doświadczeniem życiowym.
Ewolucja nie nadążyła za zmianami społecznymi, bo nie ma się co oszukiwać - w wieku 35+ lat jest już trudniej wojować z nieskończonym wulkanem energii jakim jest bobas.
  • Odpowiedz
@teh_drama to moi rodzice byli starsi i praktycznie 90% rzeczy, którzy mieli inni to ja nie doświadczyłem... Oni nie mieli tyle sił, co ja i nawet proste wspólne aktywności odpadają...
  • Odpowiedz