Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania

Może ktoś to przeczyta.

Mam dwadzieścia kilka lat i byłem pierwszy raz prawdziwie zakochany. Tak szczerze, tak po prostu. Bez kalkulacji.

Kochałem Cię. Rysowałem Ci serce w gazecie, przynosiłem kwiaty bez okazji, nosiłem zdjęcie w portfelu, robiłem Ci niespodzianki, byłem szarmancki. Tylko Ty się liczyłaś. Spotkania z Tobą to były najważniejsze godziny w tygodniu, cała reszta była jak konieczny, nudny do odwalenia przerywnik. Tylko odliczałem czas do spotkania z Tobą. Uciekałem z pracy i biegłem na autobus na złamanie karku, odwoływałem lekcje z powodu "choroby" wszystko po to żeby być chociaż 5 minut wcześniej u Ciebie, bo nawet 5 minut to było 300 sekund z Tobą więcej. Wyznawałem Ci uczucia, a każda drobna kłótnia łamała mi serce. Nawet nie wiesz ile razy ciekły mi łzy kiedy nie widziałaś. Jeśli byłem zaborczy, kłótliwy, miałem problem o byle co, nie słuchałem Cię, byłem uparty i zawzięty - przepraszam.

Kochałem Cię do samego końca, aż Ty wszystko przekreśliłaś bo nie byłem taki jak chciałaś, nie miałem cech, które sobie założyłaś że mąż musi mieć. Ty mnie nie kochałaś. Inaczej byśmy przez to zwyczajnie przeszli. Cierpliwość nigdy nie była Twoją mocną stroną, tak jak moją.

Czas przeszły jest tutaj znaczący. Kochałem Cię. Mam nadzieję, że mój ostatni list to potwierdził, wtedy jeszcze nie wiedziałem co się stanie. Życie takie jest ot co, nieprzewidywalne.

ale już Cię nie kocham.

#rozstanie #zwiazek #milosc #ona #zalesie #gownowpis #anonimowemirkowyznania #rozowepaski

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #610c49416513ce000a3ad9b8
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
Pobierz AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 

Może ktoś to przeczyta. 

Mam d...
źródło: comment_1628195724zlysu7UGEMT34XZqQA7A53.jpg
  • 4
CzarnaMaciora: Nie byłes zakochany tylko zaurocozny i chciałeś zamoczyć.
Miłość to nie brednie Disneya i motylki w brzuchu tylko zdolność do poświęcenia i znoszenia trudów dla drugiej osoby nawet jak ci się nie chce i nie dostajesz z tego kopa dopaminy jak przy zauroczeniu.

Gdybyście zaczęli rozróżniać jedno od drugiego to byście wiecznie nie płakali, że któraś wam serce złamała czy wzdychali do tych które was nie chcą.

Własne dzieci też
mirabelka: Byłam w związku prawie 3 lata, kochałam, byłam na każde zawołanie. Znosiłam teksty, że jestem ta najgorsza, #!$%@?, że na żonę mnie nie widzi, że jak nie znajdę pracy w czasie studiów to on z kimś takim nie będzie. Byłam chora, wyszłam z tego, po czym znowu zachorowałam tym razem poważnie, do tego doszła zła sytuacja w domu i choroba bliskiej mi osoby. Nie dostałam wsparcia, nie dostałam zrozumienia, wybuchłam,