Wpis z mikrobloga

W 2014 roku, w listopadzie miałem operację usunięcia wyrostka robaczkowego. Był to jedyny raz kiedy byłem w szpitalu (nie licząc narodzin oczywiście). Pamiętam jak leżałem na sali operacyjnej, przestraszony ale bardziej podniecony ( ͡° ͜ʖ ͡°). Zastanawiałem się jak to będzie z tą narkozą, bardzo mnie to ciekawiło. Jak to się stanie, czy będę coś czuł tracąc świadomość itd. Podano mi tę substancję, po czym pielęgniarka mówi: zawołajcie lekarza, pacjent jest gotowy do operacji. A ja sobie myślę: chwila, #!$%@? jak to gotowy, przecież ja nadal jestem przytomny XD, poczekajcie jeszcze trochę. Leżę, leżę i...obudziłem się na sali pooperacyjnej. Pamiętam tylko jak przekładali mnie z jednego łóżka na drugie, straszny ból brzucha przy każdym, nawet najmniejszym ruchu. Ale samej operacji, czy też procesu utraty świadomości nie pamiętam. Lubię wspominać te operację, bo najpiękniejsze w tym wszystkim było właśnie brak świadomości. Ostatnio dużo myślę o śmierci (nie koniecznie o samobójstwie) ale o śmierci tak ogólnie. Boję się jej oczywiście, jak każdy. Ale tak rozmyślając doszedłem do wniosku, że śmierć i nicość - jeżeli rzeczywiście po śmierci nic nie ma, to nicość jest najpiękniejszym co może być. A właściwie nie być (no wiecie o co mi chodzi XD) Niebyt > Byt.

#przegryw #depresja #samotnosc #smierc #psychologia #kosmos
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@MatthewV3: przecież Ty się tylko przespałeś ( )
Fajniej jest jak kroją w znieczuleń ogólnym. Ja tak miałem robioną przepuklinę. Można sobie z chirurgiem pośmieszkować :)
  • Odpowiedz
@MatthewV3: Niesamowite jak szybko substancje anestezjologiczne mogą pozbawić cię świadomości. Podłączają rurkę, kilka sekund i odlatujesz. Z tym nie ma walki, tu nie zadziała silna wola. Wypadasz z przytomności w ciągu momentu.
  • Odpowiedz
@wujeklistonosza: Tego akurat nie pamiętam. Pamiętam za to, że jeszcze przed podaniem substancji anestezjologicznych postanowiłem sobie, że zrobię wszystko żeby nie utracić świadomości. Będę miał oczy cały czas otwarte na siłę, będę z tym walczył - ot tak dla jaj. Chciałem zobaczyć reakcję lekarzy, czy podadzą mi dodatkową dawkę albo coś. Jak łatwo się można domyślić, gówno z tego wyszło XD Zasnąłem i tyle. Sam nie pamiętam jak i kiedy.
  • Odpowiedz
@wujeklistonosza: to zapewne od fentanylu, który nieraz podają tuż przed docelową substancją ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ja raz tak miałem robioną kolonoskopię, to trwało tylko 30 minut więc jak się obudziłem to fentanyl cały czas działał i jeszcze przez kilka godzin było mi milutko ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz