Wpis z mikrobloga

@hitherto: okej, czasami miewałem takie sytuacje w których szedłem z psem na smyczy i podbiegał do niego inny pies. Pani właścicielka albo Pan właściciel oczywiście gdzieś kilkanaście metrów za pupilem klika w telefonie albo idzie spacerowym krokiem bezczelnie wpatrując się w oddalonego psa, bywa nawet, że z rozbawieniem. I nagle piesek podbiega do mojego psa który jest na smyczy, mój pies skacze na tamtego, tamten przestraszony w obronie zaczyna odsłaniać kły,