Wpis z mikrobloga

Co stało się z waszymi najbliższymi kumplami z podwórka? Utrzymujecie jakiś kontakt?

Ja pamiętam, że miałam dwóch kumpli Alka i Jacka. Dojrzewali i w końcu pokłócili się o mnie. Pamiętam jak późnym sierpniowym wakacyjnym wieczorem przerwałam im walkę i powiedziałam im: z tego nic nie będzie, jesteście jak moi bracia. Do tej pory nikt już się do siebie nie odezwał, a Alek został adwokatem.
źródło: comment_1627536678PFdDbFCqGW5pDiPh0IHjgo.jpg
  • 34
via Wykop Mobilny (Android)
  • 27
@jmuhha: pracują na magazynach,ogólnie jakoś starają się ogarniać życie chyba.Kontakt ogranicza się do przywitania jak się na siebie natkniemy w sklepie xD W zasadzie to nigdy specjalnie dużo mnie z nimi nie łączyło poza tym że byliśmy na siebie skazani przez wioskę w której mieszkamy.Po ukończeniu gimbazy każdy poszedł w swoją stronę
@jmuhha: wyjechali za granicę twierdząc, że tam jest lepiej. Mieszkają jak na koloniach pracując fizycznie przez pośrednika. Zawsze myślałem, że ogarniają życie, bo się na takich robili, a wyszło na to, że jednak to ja miałem te dobre priorytety.
@jmuhha prawie trzydziecha na karku i z ziomkami z piaskownicy nadal się trzymamy, wiadomo to nie czasy szkolne że widywać się codziennie ale co weekend czy coś to jak najbardziej ( ͡ ͜ʖ ͡)
@jmuhha: Jeden przepiwnicza życie przy komputerze, 160 cm, chudziutki, ale niesamowita inteligencja. Nie mam już z nim kontaktu. Drugi neetuje. Reszta się porozjeżdżała.
@jmuhha: 2/3 została w rodzinnym mieście, ma rodziny i typowe nudne życie. Jeden wpadł w problemy z depresją, zaczynał milion kierunków, żadnego nie skończył, wpadł w złe towarzystwo, teraz próbuje z tego wyjść a że złapał zemną kontakt to chce robić to co ja :/ bo ja najlepiej ze wszystkich skończyłem generalnie (przynajmniej jeśli o karierę chodzi)
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@jmuhha: jeden ziomek totalny debil robi na budowie
Inny to gdzieś po jakichś robotach, studiów nie ma
Inny gdzieś we Wrocławiu siedzi (400 km od miasta rodzinnego) i (chyba) jest kucharzem
Jego siora na wyspach
Inny ziomek został chyba w krk po studiach
Reszta #!$%@? wie

Na pewno skończyłem lepiej od tych których wymieniłem xD
@jmuhha: Prawdę mówiąc większość dzieciaków z mojego podwórka to były dzieciaki z patusiarskich rodzin; sto lat ich nie widziałam, ale obstawiam więzienie/samotne wychowywanie dzieci. Tych ogarniętych tez nie widuję z resztą. Jedynie jedna dziewczyna (również ze złej rodziny), która zawsze była dosyć ogarnięta, chadza po osiedlu z koleżankami czasami, wydaje mi się że dobrze się jej żyje, bez luksusów, ale na psy nie zeszła. Cześć i tak sobie nie mówimy bo
@jmuhha: Może nie najbliższy ale znałem w gimnazjum gościa który był w miarę normalny a jakoś rok czy dwa temu jak byłem już na studiach to od wspólnych znajomych się dowiedziałem ze podobno wylądował w psychiatryku na jakiś czas i #!$%@?ł matce krzesłem
@jmuhha: Odedchnąłem z ulgą gdy szedłem do gimbazy bo wiedziałem że z częścią nie będę musiał rozmawiać. Większość skończyła tak jak się zapowiadało - czyli klasowe patusy pracują gdzieś na czarno u janusza, ziomeczki od grania w piłkę mieszkają u rodziców na wsi i pracują w lokalnej fabryce a największe kujony wyjechały na studia tak szybko jak to możliwe bo jako jedyni ogarniali w jak czarnej dupie się znaleźli.

Masa moich
@jmuhha: cały czas mamy kontakt. Teraz dorosłe życie, więc już się nie widzimy codziennie, ale znamy się od 4-5 roku życia, a w tym roku wjedzie 30 lvl, więc będzie już ćwierć wieku ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Wiedzie im się dobrze, wyszliśmy na ludzi, chociaż dla wielu się to nie zapowiadało. ( ͡ ͜ʖ ͡)
@jmuhha: W większości nie pamiętam znajomych z podwórka, bo to była głównie patola. Za to mam 2 przyjaciół których znam od urodzenia (nie żartuje, urodziliśmy się tego samego dnia i leżeliśmy obok siebie na sali, nasze matki się zakumplowały i posłały nas do tego samego przedszkola a potem do podstawówki). Z takich "kumpli podwórkowych" to kilka osób poznanych w czasach przedszkolnych/podstawówki z którymi ciągle mam kontakt i często wychodzimy się napić
@jmuhha rozeszlo sie po gimnazjum, bo jako jedyna poszlam do liceum, a reszta wybrala technikum - i kolezanki i koledzy. Wyprowadzilam sie tez dosc dosc wczesnie. Z dwiema jak wpadamy na siebie w swieta, to powiemy czesc, ich rodzicom sie klaniam a z reszta zero relacji, nawet spojrzen nie wymienimy na ulicy.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@jmuhha: z jednym dalej utrzymuje kontakt pomimo mieszkania w różnych miastach udaje nam się średnio raz na dwa miechy spotkać - pracuje w robocie która mu załatwiłem nawet. Drugi został lekarzem ale ostatni kontakt miałem z nim w okolicach matury. Trzeci pracuje w it i w liceum zdarzało się jeszcze spotkać ale teraz mimo ze mieszkamy blisko siebie i nawet się czasem widujemy na chodniku to każdy udaje ze nie widzi