Wpis z mikrobloga

Moja siostra w maju zamówiła sobie koszulkę od #realmadryt w ich oficjalnym sklepie. Po jakichś dwóch tygodniach przyszła do niej paczka na której były przyklejone 2 listy przewozowe - jej i jakiegoś pana z Grecji, natomiast w środku była koszulka pana Greka. Sprawę zgłosiła do obsługi klienta i mieli wysłać kuriera po odbiór tej paczki, a jej wysłać właściwą koszulkę. Po dwóch tygodniach ciszy od tej rozmowy napisała do nich ponownie, odpowiedź była taka, że rzeczywiście sprawa została przyjęta i przepraszają, że nikt się tym nie zainteresował xD Tydzień później wreszcie pojawił się kurier po odbiór paczki. Po kolejnych dwóch tygodniach czekania napisała do nich po raz trzeci z pytaniem o swoją paczkę, odpowiedzieli że wyślą jak przyjmą na magazyn tą, którą odesłała. Ostatecznie w zeszłym tygodniu, po dwóch miesiącach zwrócili jej pieniądze. Więc jedynie straciła czas i do tego parę polskich złotych na przewalutowaniu, a koszulki nie zobaczyła. Jednak dzisiaj w skrzynce znalazła paczkę z taką oto zawartością. Dajcie plusa dla pani Krystyny z Belgii, takich ludzi na tym świecie potrzeba! I nie kupujcie niczego w oficjalnym sklepie Realu Madryt xD #czujedobrzeczlowiek
Pobierz T.....r - Moja siostra w maju zamówiła sobie koszulkę od #realmadryt w ich oficjalnym...
źródło: comment_1627376464u9VyhE2rLusg1nEvQ6oSVT.jpg
  • 7