Wpis z mikrobloga

W zeszłym roku we wrześniu w mojej okolicy był głośny wypadek. Ktoś na drodze powiatowej (chyba) potrącił śmiertelnie rowerzystkę. Sprawcą uciekł z miejsca zdarzenia. Szybko okazało się, że potrącona to młoda lokalna dziennikarka. Jechała rowerem szosowym.

Kilka dni później znaleziono sprawców. Był to mody gówniarz i 2 pasażerów jadących niebieskim busem. Policja doszła do niego po elementach pojazdu na miejscu zdarzenia i dzięki informatorom. Sprawca był przyłapany w momencie wymiany uszkodzonych elementów na swoim podwórku.

Oczywiście od razu po wypadku wszyscy wieszali psy na chłopaku, że zabił niewinna kobietę itd.

Teraz coś ode mnie. W dniu tragedii przed godziną 14 przejeżdżałem przez miejscowość w okolicy zdarzenia. Przede mną jechał jakiś SUV. Nagle w środku miasta z podporządkowanej #!$%@?ł jakiś turbo profesjonalny kolarz w obcisłych gatkach. Oczywiście #!$%@?ł prosto przed maskę suva i dalej sobie jechał środkiem pasa. Nawet nie hamował na skrzyżowaniu. Auto przede mną oraz ja musieliśmy hamować dość gwałtownie. Pierwsza moja myśl to „długo nie pożyjesz z taką jazdą”. A wieczorem dostałem zdjęcia z wypadku i tam kobieta w tym samym stroju i ten sam rower.

Dzisiaj na lokalnym portalu przeczytałem artykuł, że prokuratura wycofuje większość zarzutów w kierunku "sprawcy" ponieważ ustalono, że to rowerzystka wyjechała z podporządkowanej drogi pod koła busa. Więc niestety rację, długo nie pożyła

https://chodziez.naszemiasto.pl/smierc-anny-karbowniczak-prokuratura-wycofala-wiekszosc/ar/c1-8381936

#rower #polskiedrogi #wypadek
  • 41