Wpis z mikrobloga

@Analogowy_Brokul: dzięki gameboyowi miałem swój pierwszy biznes. Jako gówniaki miałem 1z3 gameboyów na osiedlu. Miałem color, znajomy też, a trzeci był zwykły. Do tego w sumie mieliśmy chyba 10 gier ( z czego 3 to pokemony). Przychodziliśmy na plac zabaw, ustawiliśmy karton, 5zł - 20 minut (czy jakoś tak, nie pamiętam kwoty) i rodzice pilnujący innych gówniaków (nasze matki mogły nas wołać z okna/balkonu na obiad) płacili żeby se pograć w
  • Odpowiedz
@lizakoo: W latach 90 koledzy zaczęli szastać pieniędzmi. Też chciałem z nimi, ale mama nie pozwoliła. Handlowali grami pirackimi, składankami, na giełdzie na grzybowskiej. W dwa dni mieli na czysto 300 pln, w tym samym czasie mama dyrektor szkoły miała 1350 pln ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz