Aktywne Wpisy
Hakunamatata57 +28
TLDR Czym zakryć lampkę stand-by?
Mam w pokoju dużo sprzętu elektronicznego i wkurza mnie, że nocą jest jasno w pokoju ze względu na wszechobecne lampki stand-by. Czym zakryć te lampki? Ludzie polecają taśmę izolacyjną ale nie podoba mi się to rozwiązanie bo wiem, że klej rozpuści się pod wpływem ciepła i będzie się kleiło i capiło w pokoju. Można też kupić nietłumaczalne LightDims lub CameraDots ale z tego co rozumiem to taśma
Mam w pokoju dużo sprzętu elektronicznego i wkurza mnie, że nocą jest jasno w pokoju ze względu na wszechobecne lampki stand-by. Czym zakryć te lampki? Ludzie polecają taśmę izolacyjną ale nie podoba mi się to rozwiązanie bo wiem, że klej rozpuści się pod wpływem ciepła i będzie się kleiło i capiło w pokoju. Można też kupić nietłumaczalne LightDims lub CameraDots ale z tego co rozumiem to taśma
lhotse89 +192
Kończy się pierwszy dzień roboczy nowego roku 2024. I w trollowniach CPK nie próżnują, przecież każdy dzień jest teraz na wagę złota. Z każdym dniem widmo utraty ciepłych posadek ciąży coraz bardziej. Najważniejsze teraz to przekonać opinię publiczną, aby skończyć z trudnymi pytaniami.
Przekaz w TVP za czasów PIS już poszedł. Zamówiono wiele sponsorowanych raportów firm doradczych. Aby jeszcze zacementować efekt, kupiono parę filmów sponsorowanych na YouTube. Hasła "Okęcie nie ma
Przekaz w TVP za czasów PIS już poszedł. Zamówiono wiele sponsorowanych raportów firm doradczych. Aby jeszcze zacementować efekt, kupiono parę filmów sponsorowanych na YouTube. Hasła "Okęcie nie ma
Koneserem nie jestem, ale czy to z racji braku czasu, czy w pracy czy po prostu dla przyjemności wyskoczę sobie czasami na jakiś lunch. Może blogów kulinarnych nie śledzę, ale zawsze są to raczej rozpoznawalne, polecane knajpy, o których ktoś pisał albo mówił dobrze, gwiazdek online mają zwykle komplet i funkcjonują dość długo.
Gdyby podliczyć ostatnie dwa lata, to w kwestii lunchy za 20-35 zł na 10 restauracji w 6 obsługa, jedzenie albo jedno i drugie było fatalne, dwie ujdą, jedna jest spoko a do jednej chętnie wrócę.
No i tak się zastanawiam, skoro te lokale istnieją i prosperują – czy "normalnym ludziom" jest wszystko jedno, są tak znieczuleni przez garmażerię z żabki i lata komuny, że nie mają z tym problemu czy może wyznają filozofię niektórych tutejszych ofiar życiowych pt. "ciesz się, że jesz biedaku, bo dobru lunch to co najmniej 200 zł i stówa napiwku, wiem bo jestem ŚWIATOWY".
Czy może serio w całej stolicy warto chodzić tylko do pięciu hajopwanych w internecie lokali, z czego dwa to i tak jakiś żużel? Albo faktycznie sensowne restauracje zaczynają się z dala od Śródmieścia? Help, xD.
I żeby nie było, to nie mam wymagań z kosmosu – chciałbym, żeby za te 25 czy 30 zł jedzenie było lepsze, niż z Biedronki, żebym nie żałował, że nie zrobiłem go sam za ułamek tej kwoty lepiej i żebym nie musiał użerać się z niekumatą obsługą zza Buga, czekając 15 minut na obsługę i kolejne 15 na rachunek, gdy w knajpie jest 6 gości i 8 osób z obsługi, xD
#warszawa #gastronomia
Ja od siebie moge polecic der Elefant