Wpis z mikrobloga

Robię sobie jakieś testy na fobię społeczną. Każdy mnie pyta, czy czuję się tak a tak w sytuacjach społecznych. Ale ja nie wiem co powiedzieć, bo ja po prostu kompletnie unikam sytuacji społecznych, kiedy odczuwam ryzyko jakieś. Przy czym nie mam problemu z rozmową z obcymi, z kolegami z pracy, ale całkowicie unikam np. podrywania kobiet. Nie mam też problemu z robieniem np. prezentacji w firmie, ani nie miałem problemu robienia wykładów w szerszym gronie na uczelni.

Czy to oznacza, że nie mogę mieć fobii społecznej i to coś innego?
#przegryw #pytanie #fobiaspoleczna
  • 21
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@blargotron: Nawet nie wiem. Ogółem trudno mi wyobrazić sobie wyleczenie czegoś co jest w zasadzie częścią osobowości ¯\_(ツ)_/¯
Ale to może też zależy od tego w jakim kto jest stanie, bo jak ktoś nie może normalnie funkcjonować to pewnie terapia może mu pomóc, ale jak ktoś sobie jakoś tam radzi a w dodatku wie z czego wynikają jego reakcje to obawiam się że o jakąś istotną zmianę może być ciężko.
  • Odpowiedz
@Flutter_M_Shydale: Sorry, nie wyleczenie, nauczenie się lepszych mechanizmów obronnych, ćwiczenia relaksacyjne, czy coś takiego. Tak samo parafilie są "wrodzone", ale się coś z tym robi (jeżeli powodują problem).

To jest zabawne, bo ja wiem z czego wynikają niektóre zachowania u mnie, ale nie znaczy to, że potrafię nad tym zapanować. Wiem, że źle o czymś myślę, ale nie potrafię myśleć dobrze. Bo to nie jest kwestia świadomego myślenia tylko podświadomych
  • Odpowiedz
@JonBonesBlachowicz: Sub (submissive) to rola w relacji sub-dom (dominant) w B--M. Nie koniecznie między dwoma panami. A ja pisałem może torche nieprecyzyjnie, pociąga mnie tematyka w tych rysunkach (przy czym, oglądam zarówno gay jak i straight, jaki herm) i stawiam się (zazwyczaj) w roli strony dominowanej w fantazjach, ale to tylko fantazje, więc nie wiem.

Masz, wkleję ci coś z mojego dziennika:

Ogólnie lek przed upokorzeniem, negatywną oceną innych.

Generalnie
  • Odpowiedz
@blargotron: Do kobiet trzeba luzu i poczucia humoru, nieraz żenującego by się zdawało. A w sytuacjach, bardziej formalnych , na uczelni, przy kolegach z pracy jest po prostu inne podejście. Kobiety sa inne i tu Ameryki nie odkrywam. Nic mądrego nie napisze w każdy razie. życzę powodzenia
  • Odpowiedz
@blargotron: Ten tekst można powiedzieć, żeby go wspólnie z podrywaną kobietą wyśmiać, ale zazwyczaj się trafia na karyniska, które myślą, że to na serio i robią kwaśną mine. Jak trafisz na rozumną, dopasowaną poczuciem humoru kobietę, wtedy ona będzie wiedzieć, że robisz sobie bekę, z tego żenującego tekstu na podryw i wtedy może zadziałac, ale to potrzeba mieć ten legendarny flow. Zauwazyłem też, że mam duzo większe szane na podryw
  • Odpowiedz