Wpis z mikrobloga

Moja mama szczepiła się Pfizerem, nie miała jakichś mega dolegliwości, żeby rezygnować z drugiej, którą ma przyjąć na dniach. Z kolei moja przyjaciółka dopiero po drugiej dawce miała trochę gorsze samopoczucie, aż musiała zrezygnować z ważnych egzaminów. Jeśli Ty masz jakieś obawy - wydaje mi się, że to zależy od organizmu - jedni mogą tego praktycznie nie odczuć, a inni czują się jakby umierali ;) albo weź jednodawkowego Johnsona