Wpis z mikrobloga

@armacoder: Raczej chodzi o to,że rych dzieci jest mniej, sam jestem rocznik 96 mam młodsze o 13 lat rodzeństwo i ono woli siedzieć przy telefonie noż ganiać owady . To oczywiscie przyklad ale jednak wydaje mi sie ze dzisiejsze dzieci sa tak samo #!$%@? jak my bylismy w porownaniu np do moich rodzicow.
@alfaalenieomega: wiesz, ja za dzieciaka w pewnym momencie też przestałem wychodzić z domu i zacząłem przesiadywać przed komputerem. Jeśli dobrze pamiętam to chyba miałem wtedy z 13 lat, a przestałem sobie ludźmi z mojego otoczenia głowę zawracać, bo zwyczajnie były to fałszywe i zdradzieckie mordy. W internecie miałem znacznie szersze pole do poznawania i dobierania sobie znajomych niż w realu. Ciekawe ilu z tych '#!$%@?' dzieciaków po prostu ma #!$%@? na
@armacoder: Ja sie bardziej odnosilem do mojeho rodzenstwa a oni akurat nie korzystaja z moiwosci internetu tylko spedzaja czas przy grach zamaist na swiezym powietrzu. Co dk #!$%@?, to akurat chodzi mi o to, ze jak my sobie rozbilismy kolano na chodniku to sie przykladalo babke i bieglo dalej, a nie lecialo do mamy i na pogotowie. Ale tu rzecz jest w tym ze rodzice, w tym takze moi za bardzo
@gdyzgasnieswiatlo: nawet jeśli to prawda, w co watpię, to wina tylko i wyłącznie rodziców. Jeśli dzieciak od gówniaka uczy się, że rodzice wolny czas spędzają przed komputerem, telefonem czy TV, to sam tak będzie robił.

A później taki Janusz narzeka z puszka Taterki w jednej i pilotem w drugiej dłoni, że młody siedzi cały czas w domu. Nie poszedl z nim na boisko, nie wziął na rower, nie pojechał rzucać kamieniami
@gdyzgasnieswiatlo: sranie w banie starych capów. Mam okno prosto na boisko i plac zabaw. Gówniarze tak samo drą mordy i bawią się w to samo co my gdy byliśmy w ich wieku z lekkimi modyfikacjami xD

@gdyzgasnieswiatlo: Ale to nie jest wina dzieci. W wielu przypadkach to podejście rodziców, którzy nie wyobrażają sobie by ich dziecku stała się jakakolwiek najmniejsza krzywda i trzymają je pod kloszem, chroniąc od życia za wszelką cenę. I później takie dziecko, gdy życie go w końcu dopadnie, bo żyć pod kloszem sie nie da cały czas, nie potrafi poradzić sobie z problemami, z bólem, z niedogodnościami, bo nie doznało ich wcześniej.